To co jest piękne, musi być dobre
Udostępnij artykuł
Wyobraźcie sobie niewielką miejscowość, a w niej stare francuskie châteaux. Wokół nich po horyzont ciągną się hektary równie wiekowych winnic, gdzie dojrzewają czerwone grona merlota, cabernet sauvignon i cabernet franc, czyli złota trójka Médoc. Tuż obok nich, na wyciągnięcie ręki, rozsiane są prace uznanych artystów. Bajka? Bynajmniej, raczej bajkowa rzeczywistość Domaines Rollan de By.
– Wino to część naszej kultury i historii, od wieków towarzyszy najważniejszym wydarzeniom we Francji – odpowiada Jean Guyon, właściciel Domaines Rollan de By, gdy zaczepnie pytam go, czy miłość do wina i umiejętność jego robienia Francuzi otrzymują w genach. Było to pytanie zasadne, bo Jean nie pochodzi z rodziny o winiarskich tradycjach, a przed zakupem winnicy prężnie działał jako dekorator wnętrz. Tłumaczy mi jednak, że to właśnie projektowanie wnętrz i umiłowanie piękna zaprowadziło go do winiarstwa. W 1989 r. gościł w regionie Médoc w zachodniej Francji. Region i pochodzące z niego wina tak go zachwyciły, że zrodziła się myśl zakupu château z winnicą. Niewykluczone, że w grę wchodził także zakład o to, czy jest w stanie stworzyć doskonałe wino dla rodziny i przyjaciół. Nie chce zdradzić, o co i z kim się założył, ale w tym samym roku zakupił 2 ha winnicy Château Rollan de By, realizując w ten sposób marzenie zarówno estety, jak i epikurejczyka – posiadać winnicę w Médoc i produkować w niej wspaniałe wino. Mówi, że pierwsze, z którego był naprawdę zadowolony zrobił trzy lata później. Dziś ma 185 ha i 8 winnic, i jest jednym z największych producentów wina w regionie. Tak pasja przekształciła się w przedsiębiorstwo, a on wygrał zakład.
Terroir
Médoc to historyczny region Francji, który stanowi część winiarskiego Bordeaux, znanego z produkcji wysokiej jakości win. Wciśnięty jest pomiędzy ujście rzeki Żyrondy (od wschodu) a Ocean Atlantyki (od zachodu). Winne krzewy rosną tu na wąskim pasie półwyspu, chronione przed kaprysami pogody lasem Lalande. Médoc charakteryzuje się umiarkowanym klimatem oceanicznym, optymalnym nasłonecznieniem i opadami oraz żyznymi glebami. Podłoże w Domaines Rollan de By to przede wszystkim żwiry, wapienie i piaski naniesione przed wiekami przez majestatyczną Żyrondę, która odgrywa tutaj istotną rolę – rzeka odbija promienie słoneczne, doświetlając winnice, co wspomaga dojrzewanie gron. Mikroklimat sprzyja czerwonym szczepom – najlepiej wyrażają się tu merlot, cabernet sauvignon, cabernet franc i petit verdot.
Winnice
Na przestrzeni lat Domaines Rollan de By systematycznie rosło. W 1995 r. przygoda Jeana Guyona z winiarstwem nabrała rozpędu – nabył wówczas Château Haut Condissas. W kolejnych latach jego własnością stały się kolejno Château Tour Seran (2000), Château La Clare (2001) i Château La Rose de By (2011). Przełomowy był rok 2012, kiedy sfinalizował zakup trzech kolejnych winnic – Château Greysac, Château de By i Château du Monthil – zwiększając tym samym łączną powierzchnię upraw do 185 hektarów. Dziś wszystkie te winnice gromadzą się pod szyldem „Domaines Rollan de By – Jean Guyon” i co roku wypuszczają na rynek wina będące kwintesencją Médoc.
Kiedy pytam, skąd ta dynamika wzrostu, Jean mówi, że w życiu i interesach kieruje się zasadą „jeśli nie idziesz do przodu, cofasz się”. W podjęciu decyzji pomogły też pierwsze wyprodukowane wina – były tak obiecujące, że stały się siłą napędową rozwoju przedsięwzięcia. On sam udowodnił wówczas sobie i innym, że potrafi robić doskonałe wina. Rozumiem, ale jedna rzecz nie daje mi spokoju: czy mając 185 ha winnic, wciąż można być blisko wina. – Oczywiście! – przekonuje mnie Jean. – Winnica nadal jest moim dzieckiem. Zmieniło się tylko to, że to dziecko dorosło – śmieje się i dodaje: – Wciąż mam wpływ na ostateczny kształt i charakter win.
Silne i delikatne
Pytany o profil swoich win, Jean Guyon odpowiada, że są jak on sam – silne i delikatne. Jego celem i zarazem wyborem jest robienie przyjemnych w odbiorze win, które będą kwintesencją i najlepszą interpretacją Médoc, a zarazem odzwierciedleniem charakteru ich producenta. – Nie chcę, by konsument musiał na nie zbyt długo czekać, na zasadzie „za dwadzieścia lat będzie dobre” – mówi. – Postawiłem przede wszystkim na merlota [jego uprawa zajmuje 120 ha – red.], bo daje bardziej miękkie wina. Sam mam gust zbliżony do smaku dziecka – preferuję wina okrągłe i delikatne, nie lubię agresywnych tanin. O winach Guyona mówi się, że są mocne, krągłe, z nutami dojrzałych czerwonych owoców i przypraw, lecz przy tym niepozbawione świeżości. Ich produkcja cały czas ewoluuje w kierunku uzyskania win o mniejszym wpływie beczki i gładszych garbnikach.
Flagowym winem Domaines Rollan de By jest Château Haut Condissas (60% merlota, 20% petit verdot, po 10% cabernet sauvignon i cabernet franc), które właściciel pieszczotliwie nazywa la haute couture. To wino z gatunku vin de garde (czyli do leżakowania) – swój maksymalny potencjał ujawnia po ok. 10 latach. Każdy szczep wnosi do niego swoje najlepsze cechy, dając doskonały efekt – merlot zapewnia aromaty i krągłość, cabernet sauvignon strukturę i taniny, zaś cabernet franc finezję i elegancję. Z winem tym wiąże się też ciekawa historia. W 1995 roku enolog winnicy poinformował Jeana Guyona, że nie będzie w stanie osiągnąć wyższej jakości wina z parceli przyległych do Château Haut Condissas. Niezrażony tym (i trochę urażony) Jean wydzielił z winnicy 2 akry i osobiście podjął się ich uprawy. Zastosował w nich techniki znane z grands crus, podszedł do winnicy jak do ogrodu, z dbałością o każdą winorośl i każdą kiść. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania – wino od lat osiąga jakość grand cru, a przy tym cenowo jest dostępne dla każdego.
Pod nazwą Rollan de By powstaje wino klasy cru bourgeois, które w hierarchii jakości, prestiżu i ceny zajmuje miejsce zaraz po grands crus. Ma mocną strukturę i głęboką, niemal czarną, barwę, jest okrągłe i aksamitne. W konkursach win apelacji Médoc, Rollan de By regularnie zajmuje czołowe miejsca. W tej samej klasie plasuje się wino Château La Clare (45% merlota, 40% cabernet sauvignon, 15% cabernet franc), które po raz pierwszy doceniono już w 1932 roku!
Na uwagę zasługuje też Château Greysac (65% merlota, 29% cabernet sauvignon, po 3% cabernet franc i petit verdot), które dla wielu jest synonimem bordeaux. To wino o mocnych owocowych nutach i uniwersalnym charakterze (uwielbiają je Amerykanie!).
Przedstawicielami apelacji Saint-Émilion Grand Cru są wina Château Tour Percey i Château La Fleur Perey. Powstają z gron zbieranych ręcznie, średni wiek krzewów to 70 lat (!). Uzyskiwane z nich wina są eleganckie, delikatne w nosie, z wyrafinowanymi taninami na podniebieniu.
Natomiast na terenie objętym programem Natura 2000 mieści się Château Tour Seran. Wytwarzane tu wino jest najbardziej ekologicznym winem w portfolio Domains Rollan de By.
Choć region specjalizuje się w winach czerwonych i głównie z nich jest znany na całym świecie, Château Rollan de By stworzyło świetne białe z sauvignon blanc (Rollan de By Blanc). Leżakuje w amforach z terakoty, przez co nie brak mu klasy, lekkości i mineralności. W niewielkiej ilości powstaje tu też rosé w stylu prowansalskim o bladej, łososiowej barwie i kwiatowo-truskawkowym aromacie.
W Domaines Rollan de By podchodzi się z pietyzmem nie tylko do uprawy winorośli, ale i procesu winifikacji. Powstające tu wina fermentują przez 15 dni w kadziach ze stali szlachetnej, a następnie leżakują na osadzie przez 3 miesiące. Dojrzewanie w beczkach (wyłącznie z francuskiego dębu) trwa od 6 do 18 miesięcy, w przypadku wina białego odbywa się to w amforach z terakoty. Co ciekawe, 30% gron wciąż zbiera się tu ręcznie, co przy tak ogromnym areale, jest praktyką imponującą swą skalą.
Tu mieszka sztuka
Choć dla Jeana Guyona winiarstwo jest sztuką samą w sobie, a wino jej przejawem, to tradycyjnie rozumiana sztuka i design wciąż są w jego życiu obecne, a raczej wszechobecne. Widać to na każdym kroku – tu to, co stare współgra z tym, co nowe, a nawet nowoczesne. Budynek winiarni zdobi kolorowe graffiti z nazwą winnicy i… postaciami z kreskówek. To wyraz przekonania właściciela, że wino powinno traktować się poważnie, ale nie nazbyt poważnie. Budynku strzegą Strażnicy Winnic – wysokie na kilka metrów metalowe rzeźby wykonane przeszło 10 lat temu przez samego Jeana Guyona. W budynku winiarni możemy natomiast podziwiać rzeźbę przedstawiającą przekrój krowy autorstwa Kennetha Scotta Warda, pt. Perpette. Właściciel nabył ją na licytacji charytatywnej w trakcie Bordeaux & Cow w 2010 r.
Na swoje miejsce zamieszkania Jean Guyon wybrał XVIII-wieczne Château Rollan de By. Do willi prowadzi aleja z rzeźbami-cukierkami autorstwa Laurence Jenkell. W ogrodzie obok posiadłości, uprawianym w stylu francuskim, można podziwiać również inne jej rzeźby, a także dzieła francuskiego rzeźbiarza Phillippe’a Hiquily’ego oraz baranki François-Xaviera Lalanne’a.
Także wnętrza posiadłości odzwierciedlają gust, smak i zamiłowanie do sztuki jej właściciela. Jean Guyon umiejętnie łączy w nich elementy paryskiego szyku i uroków francuskiej wsi.
Dom otwarty
A teraz dobra wiadomość dla wszystkich, którzy nabrali ochoty, by zanurzyć się w świat francuskich châteaux, winnic i sztuki – Domaines Rollan de By można odwiedzać, a nawet zatrzymać się tam na dłużej.
Winnice są otwarte dla gości w dni robocze od 8:30 do 11:00 oraz od 13:30 do 16:00. Na miejsce najlepiej dostać się samochodem (własnym lub wypożyczonym – najbliższe wypożyczalnie są w Bordeaux i Lesparre-Médoc). W trakcie wizyty możemy liczyć na opowieść o historii winnic, zwiedzić winiarnię, zobaczyć kadzie, beczki i amfory, a także spróbować win. Na degustacje najlepiej umawiać się z jednodniowym wyprzedzeniem. Tak one, jak i zwiedzanie są bezpłatne.
Jeśli chcielibyśmy przedłużyć nasz pobyt na terenie winnicy, to mamy do dyspozycji 6 pokoi w hotelach Rollan de By oraz Château Greysac (ten drugi można rezerwować poprzez Airbnb). Rollan de By przeszedł kapitalny remont, po którym wnętrza zyskały bardziej nowoczesny sznyt – wszystkie zaprojektował Jean Guyon. Château Greysac zachowało natomiast dawny styl – przebywając w nim możemy zanurzyć się w klimat starej Francji.
Wina pod szyldem Domaines Rollan de By udowadniają, że każdy rocznik może być nowym dziełem sztuki. Motto winnicy – L’art et le vin – nie jest więc pustym sloganem, lecz konkretem: wybrzmiewa tu głośno i wyraźnie. Jean Guyon pytany, co na grunt winiarstwa przeniósł z dziedziny sztuki, odpowiada z przekonaniem: – Dbałość o szczegóły. To co jest piękne, musi być dobre.