Biondi-Santi – toskański arystokrata wśród win
Udostępnij artykuł
Zdolność do osiągnięcia zaawansowanego wieku jest przywilejem zarezerwowanym dla bardzo niewielu wytrawnych win na świecie. Jednym z nich jest Biondi-Santi Brunello di Montalcino – mit i chluba Włoch, marka stojąca w jednym rzędzie z Armanim, Ferrari czy Gucci. Wino podawane jest w Rzymie podczas oficjalnych wizyt par królewskich i prezydenckich, a w lipcu tego roku celebrowali nim swój sukces włoscy piłkarze – mistrzowie Europy. Co uczyniło to wino tak długowiecznym i wyjątkowym? To historia warta poznania zanim wychylimy pierwszy kieliszek!
W imię brunello
Za każdym dobrym winem stoi historia. Oryginalność Brunello di Montalcino polega na tym, że to wino wymyślone i udoskonalane w ciągu 130 lat przez kilka pokoleń jednego rodu. Dziś produkuje je blisko 200 winiarzy w ramach małej apelacji wytyczonej wokół miasteczka Montalcino w Toskanii, ale jego twórcami są członkowie rodziny Biondi-Santi.
Pomysłodawcą „projektu brunello” był Clemente Santi, absolwent farmacji, pisarz i winiarz żyjący w XIX wieku w Montalcino. Pewnego dnia wpadł na pomysł zrobienia wytrawnego wina z lokalnej odmiany sangiovese. Była to idea, jak na tamte czasy i miejsce, rewolucyjna. Odmiana sangiovese nie cieszyła się wtedy dobrą opinią, bo daje wino z szorstkimi taninami i wysoką kwasowością. Panaceum na ten problem miało być – według Clemente – długie starzenie w dębowej beczce. Kilka lat później, w 1869 roku, Clemente wysłał na Międzynarodową Wystawę do Monetpulciano wino które zdobyło nagrodę. W dokumentacji konkursu pierwszy raz pojawia się nazwa brunello, czyli brązowiutki. Mimo sukcesu nowa technologia winifikacji nie zdobyła uznania.
19 lat później pomysł podchwycił wnuk Clemente – Ferrucio Biondi-Santi. Chłopak odziedziczył po dziadku pomysł, winnice i pasję do winiarstwa. W roku 1888 roku zrobił pierwszy rocznik wina, które ukazało się na rynku pod marką „Biondi-Santi Brunello”. Dwie butelki tego oryginalnego trunku z lat 1888 i 1891 zachowały się do dziś w rodowej bibliotece win – La Storica. „Projekt brunello” rozwijały następne pokolenia i musiało minąć kolejne 40 lat, aby włoska administracja winiarska uznała brunello za osobny typ wina.
Brunello di Montalcino wchodzi na salony
W 1968 wina Montalcino otrzymały status DOC (Denominazione di Origine Controllata), a Tancredi Biondi-Santi (3. generacja) na zlecenie władz ustanowił specyfikację dla produkcji brunello. Wino weszło na wielkie salony w roku 1969, gdy prezydent Republiki Włoskiej – Giuseppe Saragat – zamówił od Biondi Santi sześć butelek Brunello di Montalcino Riserva 1955 do podania na uroczystej kolacji wydanej ku czci młodziutkiej brytyjskiej królowej Elżbiety II.
W 1980 roku Brunello di Montalcino jako pierwsze wino we Włoszech, otrzymało status DOCG (Denominazione di Origine Controllata e Garantita). Do listy „naj” trzeba dodać uznanie przez magazyn winiarski Wine Spectator rocznika 1955 Riservy (tego, który piła Królowa Elżbieta II) za jedno z 12 najlepszych win świata, zaś rocznikom 2010 i 2012 przyznanie po 100 punktów w skali Parkera.
Wielka trójka Biondi Santi
Brunello di Montalcino to w prostej linii kontynuacja pomysłu Clemente z połowy XIX wieku i dziś główne wino posiadłości. Musi dojrzewać przynajmniej cztery lata. W czasie spędza 3 lata w drewnianych beczkach, a potem minimum 4 miesiące w butelkach. Ma wspaniały, kwiatowy bukiet z domieszką nut skórzanych, jest niezwykle eleganckie na podniebieniu. Surowe jako wino młode, z powodu swej wysokiej kwasowości i wyrazistej taniczności, z czasem staje się nieskazitelnie zbalansowane, zaczyna prawdziwie rozkwitać w okresie od 10 do 15 lat od momentu wypuszczenia na rynek. Żywotność zachowuje 20, 30 lat, a nawet dłużej.
Flagowym i najbardziej nagradzanym jest Brunello di Montalcino Riserva – dziś jedno z najdroższych włoskich win. Wyróżnia się tym, że jest produkowana tylko w wyjątkowych, czyli najlepszych latach. Od pierwszego Biondi-Santi Brunello z 1888 roku do dziś, zrobiono tylko 40 roczników Riservy, choć upłynęły 133 lata! Robi się je z owoców winorośli liczącej sobie od 25 do ponad 70 lat. Winifikacja odbywa się w drewnianych kadziach, a następnie wino jest starzone w beczkach z dębu slawońskiego przez 36 miesięcy. Gdy trafi do butelek, „medytuje” w nich przez kolejne 36 miesięcy.
Zanim jednak pojawi się na rynku, czeka na swój czas w La Storica, czyli piwnicy roczników. Niewielu producentów może pochwalić się tak bogatym archiwum historycznym. W La Storica przechowywane są butelki z każdego rocznika tego wina od roku 1888, aż do dziś. Wszystkie butelki Riservy spoczywają w małych komorach podzielonych według roczników. Tylko kropla wosku pszczelego uszczelnia korek nieoznakowanych butelek. Etykieta jest naklejana dopiero wtedy, gdy butelka opuszczona La Storica.
Na co czekają kolekcjonerzy?
Ukazanie się każdego kolejnego rocznika Riservy na rynku jest wydarzeniem niecierpliwie oczekiwanym przez koneserów. Gdy wina trafią do sprzedaży, natychmiast stają się przedmiotem pożądania kolekcjonerów. Zgodnie z tradycją, gdy Biondi-Santi wypuszcza nowy rocznik, towarzyszy mu druga edycja starszej Riservy. 1 marca 2022 roku winiarnia zapowiedziała rynkową premierę Riservy z rocznika 2015 oraz towarzyszącą jej drugą emisję win z rocznika 1985. Oba wina dzieli 30 lat! To jedyna na świecie winiarnia, która ma taki zwyczaj i taką możliwość, bo nikt inny nie dysponuje tak dużymi zapasami starych win.
Zdaniem Pawła Gąsiorka, miłośnika i znawcyBiondi-Santi, Prezesa Domu Wina, Brunello di Montalcino Riserva nie jest winem, którego spodziewałby się przeciętny odbiorca. – Nie ma w sobie potęgi, esencjalności, rozbuchanych aromatów itd. Jest wręcz przeciwnie. Jest subtelne, zniuansowane, delikatne. Aby się nim cieszyć, trzeba go próbować w ciszy i skupieniu. To wina do medytacji. Konsument oczekujący „potęgi w kieliszku” będzie rozczarowany. Upływ czas sprawia, że barwa win blednie, zmniejsza się kwasowość, łagodnieją taniny, za to wzrasta złożoność smaku i aromatu. Wina robią się delikatniejsze, wręcz eteryczne i takie są Riservy Biondi-Santi – tłumaczy Paweł Gąsiorek.
Portfolio wielkiej włoskiej winiarni zamyka Biondi-Santi Rosso, wino najbardziej przystępne cenowo. Cechą Rosso jest wibrująca świeżość, a jednocześnie mocna struktura pozwalająca cieszyć się winem już za młodu. Choć jest gotowe są do picia już w momencie pojawienia się na rynku, bardzo dobrze się starzeje – nawet 10 lat.
Dziś i jutro
Firma na początku XXI wieku należała do najbardziej luksusowych włoskich marek. W 2016 roku rodzina Biondi-Santi rozpoczęła poszukiwania partnera strategicznego. Rok później ogłoszono, że pakiet większościowy został kupiony przez Christophera Descoursa, szefa francuskiej grupy EPI, do której należy Charles Heidsieck Champagne, Piper Heidsieck Champagne i kilka innych prestiżowych winiarni. Skończyła się więc wiodąca rola zacnego rodu, ale winiarnia i jej legenda trwa, a nawet jeszcze jaśniej błyszczy.
Biondi Santi w Polsce
Od kilku lat wyłącznym przedstawicielem winiarni Biondi-Santi w Polsce jest Dom Wina.
Firma sprowadza wina od ponad 80 dostawców z 5 kontynentów. Jak przyznaje Paweł Gąsiorek, Prezes Domu Wina – Biondi-Santi należy do kategorii super premium, czyli najdroższych win w ofercie firmy. W sprzedaży dostępne są wszystkie 3 etykiety winiarni, tzn.: Brunello di Montalcino, Brunello di Montalcino Riserva i Biondi Santi Rosso. Ceny detaliczne wahają się do 460 zł do 5000 zł za butelkę, w zależności od rodzaju i rocznika.
– Rok 2022 przyniesie nam premierę rocznika 2015 na co, jak każdy wielbiciel Biondi-Santi, czekam z wielką ciekawością. Polacy kochają wina z Włoch i jestem przekonany, że wielu z nich wkrótce odkryje Brunello di Montalcino, zakocha się w nim i będzie mu wierne po kres swych dni, tak jak ja – mówi Paweł Gasiorek, Prezes Domu Wina.