W nosie mus jabłkowy, nafta, białe polne kwiaty. W nieco rozwodnionych, niezbyt kompleksowych ustach wyczuwalny cukier resztkowy – pytanie czy był to zamierzony zabieg winiarza? Ogólny odbiór: wino o charakterze mniej rieslingowym, a bardziej hybrydowym.
Panel polskie rieslingi
Bardzo jasny kolor, lekka perlistość, widoczna dla oczu i wyczuwalna językiem. Słodkie winogrona, słodkie jabłka. Styl off-dry, ale bez wyrazu. W lekko maślanych ustach dominują suszone owoce. Przebijają się nuty starej szafy (ale nie chodzi o naftalinę!). Mało tu cech rieslingowych, zbliżamy się w okolice stylu „nijakiego”.
Wino, choć spójne pod względem zgodności nos-usta, wydaje się dosyć jednowymiarowe. Widać delikatne musowanie, więc zapewne zostało niedawno rozlane; wyczuwamy sok z cytrusów, zielone jabłko. Solidny, choć jednak prosty riesling.
Bladocytrynowy kolor, świeży, prosty i wytrawny, choć niezbyt wyrazisty nos. Akcenty limonkowo-jabłkowo-mirabelkowe. W ustach czuć młodość, jeszcze brak ekstraktu, nieco za bardzo odstaje kwasowość – być może jest to pochodna wieku zarówno samego wina, jak i nasadzeń. Mineralny, lekko słony finisz.
Wino o barwie wręcz białej, nos na szczęście z miarę intensywny, z nutami cytryny, zielonego melona i galaretki brzoskwiniowej. Wysoka kwasowość i wytrawność. Usta soczyste, choć mało nobliwe. Szkoda, że całość trzyma się tylko na kwasie; brak struktury i ekstraktu.
Zestowy, eteryczny nos na bazie zielonego grejpfruta; limonka, kwaśne jabłko. W ustach brak balansu, próbowano ratować go odrobiną cukru – w efekcie obecność nut brzoskwiniowych, oranżady i landrynki. Mimo wszystko nie brakuje tu cech typowych dla rieslinga, udało się zachować podstawową świeżość i soczystość.
Różany olejek i puder w nosie. Wino jednak całkiem dobrze zrobione. Nie jest superintensywne i złożone, ale broni się prostotą, dobrą aromatycznością i świeżą owocowością. Nieułożona, odklejona kwasowość i w efekcie mamy rieslinga w wersji minimum. Ciało i bardzo dobra równowaga.
W nosie cytrusy, jabłka i brzoskwinie. Usta utrzymują się w stylistyce rieslinga – znów cytrus, znów jabłko plus echo kredowej nafty. Wino nie wykazuje jakichś negatywnych akcentów, jest w nim soczystość i kwasowość, ale trochę brakuje mu ciała i lepiej zarysowanej końcówki. WYPRZEDANE
Kolor bladosłomkowy, nos nieśmiały, nieco przygaszony. Owoc o brzoskwiniowo-cytrynowo-landrynkowym sznycie. Nie brak nut naftowych. Usta w stylu półwytrawnym, niezbyt wyrazista kwasowość, swą obecność zaznaczają typowe dla rieslinga mineralność i naftowość.
Wino nieskomplikowane, o młodzieńczym, szczerym charakterze – prostota, zwiewność i letni charakter. Dobra klasa tarasowa, spod zestowo-goryczkowo-jabłkowej kwasowości wyłaniają się nuty woskowe. Winiarz za rok-dwa ma szansę zacząć podążać w interesującym, autorskim kierunku.