
Japonia. Destyluje tradycję, filtruje nowoczesność
Udostępnij artykuł
Wiele jest krajów, które wplatają tradycję w codzienność, ale niewiele takich, które robią to z ogromną precyzją. Ten wyjątek to Japonia. Choć mocne alkohole pojawiły się tam setki lat temu i naturalnie ewoluowały, receptury wciąż pozostają wierne swoim początkom. Oczywiście nie brakuje w nich też nowoczesnych akcentów.
Opowieść o alkoholach z Japonii warto zacząć od klasyków, podobieństw i… pomyłek. Gdy myślisz o Japonii, na myśl od razu przychodzi ci sake? Słusznie, ale to wcale nie jest wino ryżowe, jak często można usłyszeć. Kluczowe różnice między sake a winem tworzą ryż poddawany specjalnemu polerowaniu (używany zamiast winogron) oraz pleśń kōoji, która rozkłada ryżową skrobię na cukry proste, natychmiast potem fermentowane przez drożdże – tu akurat mamy podobieństwo, ale tak czy inaczej sake naprawdę daleko do wina!
Podobną pomyłkę obserwujemy w przypadku umeshu. W Europie nazywa się je winem śliwkowym – a przecież ani nie przechodzi fermentacji, ani nie jest ze śliwek. Ume to rodzaj moreli, którą zalewa się spirytusem z dodatkiem cukru. Efekt? Mocno alkoholowy napój zbliżony do nalewki, z wyraźną słodyczą i zrównoważoną, orzeźwiającą kwasowością. W osiąganiu tej właśnie równowagi celują głównie mniejsi producenci, tacy jak Nakata. Umeshu z winem łączy w zasadzie tylko jedna rzecz: sposób podania. Najczęściej serwuje się je w kieliszkach do wina, odpowiednio schłodzone.
Shōchu i awamori – mocni kandydaci do bliższego poznania
Klasyki mamy za sobą, przejdźmy do japońskich alkoholi mniej znanych w Europie. Południowe regiony Japonii słyną z shōchu – mocnego (zwykle 25–45%) alkoholu produkowanego ze słodkich ziemniaków, jęczmienia lub ryżu. Składniki przechodzą proces fermentacji, a następnie destylacji. W zależności od sposobu produkcji dają zróżnicowany smak, od ziemistego po delikatnie owocowy. Shōchu można też pić na różne sposoby – na zimno, ciepło (w specjalnych czarkach), a także w koktajlach.
Idąc dalej na południe, musimy zahaczyć o wyspę Okinawa. To tu powstaje awamori, przypominające nieco okowitę. Jest białym, czystym alkoholem (do 40%) i, podobnie jak sake, produkuje się go z ryżu, lecz przy użyciu innego rodzaju kōji – Aspergillus luchuensis. Smak awamori można porównać do wódki ryżowej – jest równie mocny. Trunek najczęściej serwuje się w małym kieliszku. Awamori bardzo ciekawie sprawdza się w koktajlach, np. z dymnymi lub kwasowymi składnikami, w sourach lub wariacjach Vodka Martini. Jego ziemisty, silny aromat pomoże też wydobyć wermut.
Globalny fenomen japońskiej whisky
Zrobiło się o niej głośno, gdy japońskie destylarnie zaczęły wygrywać znaczące nagrody na branżowych targach w Europie. Jakie to było zaskoczenie, gdy złote medale zgarnęły nie bourbony czy single malty, nie szkockie whisky czy irlandzkie whiskey, a właśnie trunki z Japonii!
Dziś japońska whisky uznawana jest w świecie za bardzo elegancką, dlatego częściej pije się ją w wersji on the rocks albo neat. Wykazuje się delikatnością, jedwabistością. Nie ma ostrych krawędzi. Jest bardzo harmonijna. Tworzy się ją na wzór tej szkockiej, ale z uwzględnieniem lokalnej tradycji i oczywiście przy użyciu miejscowej wody. Japończycy są z niej dumni i często stosują ją do rozcieńczania destylatów w formie niefiltrowanej – tak jak w The San-In Blended Japanese. Woda użyta w procesie produkcji tej whisky pochodzi ze źródeł w masywie góry Daisen. Woda oczywiście może powodować, że japońska whisky jest wyjątkowa. Ale na smak trunku najbardziej wpływają jednak precyzja i dokładność twórców.
Tradycyjny gin w nowoczesnej Japonii
Kwiaty wiśni, jałowiec japoński, yuzu, zielona herbata – maceraty, które współtworzą japońskie giny, mogą zaskoczyć niejednego fana gatunku. To bardzo ciekawa propozycja – szczególnie dla tych, którzy doceniają okowity.
Japońskie giny mają niepowtarzalne smaki i aromaty. Im bardziej nietypowa receptura, tym ciekawiej. Nie są to jednak mocne, jałowcowe nuty – idzie się tu raczej w kierunku lokalnych kwiatów, unikalnych cytrusów. W kierunku subtelności. Setouchi Japanese Gin Lemon, dla przykładu, został skomponowany z wykorzystaniem starannie dobranych cytryn i zielonej herbaty. Bazą była woda ze źródeł znajdujących się 60 metrów pod ziemią przy górskim masywie Haigamine.
Tropikalne wpływy a lokalne tradycje
Choć rum nie jest tradycyjnym japońskim trunkiem, na subtropikalnej Okinawie jego produkcja ma już ugruntowaną pozycję. Ciepły klimat sprzyja uprawie trzciny cukrowej, ale japoński rum powstaje nie z jej soku, a z melasy. Charakteryzuje się łagodnym smakiem. Jest świeży, delikatny, czasem uzyskuje orzechowy charakter. Pije się go zwykle w czystej formie lub na lodzie, ale jest też dobrą bazą koktajli. Nawet klasyczne Mojito czy Cuba Libre zyskują ciekawy akcent w japońskiej interpretacji.
Oprócz znanych na całym świecie rodzajów alkoholi mocnych Japonia ma wiele lokalnych trunków, które nie mieszczą się w tradycyjnych ramach. I te alkohole, pite wyłącznie lokalnie, są w zasadzie w świecie nierozpoznawalne. Taka ciekawostka to choćby eksperymentalne likiery, na bazie shochu z dodatkiem owoców morza. Popularność w Japonii zdobywają także te owocowe, takie jak La Yuzu Yuzu Liqueur. Bazą są oczywiście lokalne owoce.
Jak widać, mimo eksperymentów i innowacji, jedno od wieków się nie zmieniło: Japonia to nieustające źródło inspiracji i odkryć, niekiedy dla nas Europejczyków zaskakujących, lecz zawsze przyjemnych. Korzystajmy!
Whisky neat i on the rocks
Whisky neat
Oznacza picie whisky, delektowanie się nią w czystej postaci, bez dodatków, w temperaturze pokojowej. To sposób preferowany przez koneserów, którzy chcą w pełni docenić bogactwo smaku i aromatu spożywanej whisky. W takiej formie whisky zachowuje swój oryginalny charakter, a każdy łyk pozwala odkrywać kolejne warstwy smakowe.
Whisky on the rocks
To whisky podawana z lodem. Kostki lodu chłodzą napój, co może złagodzić ostrość alkoholu i sprawić, że stanie się on bardziej przystępny zwłaszcza dla osób preferujących subtelniejszy styl trunku. Jednak lód może również delikatnie rozwodnić whisky, co wpływa na jej profil smakowy.
Ostateczny wybór zależy od indywidualnych preferencji – neat pozwala na pełne doświadczenie smaku, a on the rocks zapewnia orzeźwienie i delikatniejsze doznania. Każdy sposób picia whisky ma swoje zalety i zależy od okazji oraz gustu degustującego.