Wines of Portugal
Udostępnij artykuł
kolacja w Concept Food&Wine z MS Adamem Pawłowskim
Wines of Portugal to organizacja reprezentująca portugalski przemysł winiarski na świecie, również w naszym kraju, gdzie od kilku lat organizuje wydarzenie Wines of Portugal Grand Tasting. Tym razem miałem przyjemność uczestniczyć w degustacji komentowanej połączonej z kolacją, stanowiącej swego rodzaju preludium przed głównym, październikowym wydarzeniem. Degustacja odbyła się 22 września w praskiej restauracji Concept Food&Wine i została zorganizowana przez Wines of Portugal w kooperacji z Polsko-Portugalską Izbą Gospodarczą. Prowadzącym był nie kto inny jak Adam Pawłowski, pierwszy polski Master Sommelier, Mistrz Polski Sommelierów i certyfikowany wykładowca kursów WSET, który nie ukrywa, że Portugalia jest jedną z jego ulubionych destynacji winiarskich.
Degustację poprzedził krótki wstęp, którego głównym założeniem było przybliżenie portugalskiego podejścia do winiarstwa, jego długiej historii na tych ziemiach, warunków geograficznych i klimatycznych. Portugalia może poszczyć się ogromną ilością (ponad 250) szczepów winorośli dopuszczonych do winifikacji. Wśród nich można wymienić białe odmiany takie jak: alvarinho, arinto i fernão pires oraz czerwone: baga, touriga nacional, aragonez i castelão. Same uprawy zajmują w Portugalii niemalże 200 tys. ha, co stawia ją na 9. miejscu na świecie, a produkcja wina wynosi ponad 6 mln hl (z czego ponad połowa jest wypijana na miejscu). Tamtejszy klimat podlega silnym, przeciwstawnym wpływom. Z jednej strony napływają masy powietrza chłodzone przez zimny Ocean Atlantycki, z drugiej zaś te rozgrzane upalnym, kontynentalnym słońcem. Stwarza to możliwości produkcji bardzo różnorodnych win, od lekkich i świeżych bieli po ciężkie i charakterne czerwienie. Tę różnorodność było bardzo dobrze widać podczas degustacji. Zaczęliśmy ją od wina musującego – Íssimo Baga Bairrada 2018, które mimo swojej głębokiej, złotej barwy nie powstało z żadnej białej odmiany… lecz z czerwonej bagi. Podobny zabieg wykorzystywany jest często we francuskiej Szampanii, zresztą degustowane wino również powstało metodą szampańską z dwuletnim leżakowaniem na osadzie. Dzięki temu było niezwykle aksamitne, cieliste i lekko biszkoptowe na języku. W tle przebijały się akcenty dojrzałych gruszek i brzoskwiń – jednym słowem rewelacyjne wino, prawdopodobnie najlepsze z całego wieczoru, a już na pewno najbardziej zaskakujące. No bo komu Portugalia kojarzy się z bąbelkami?
Jeśli już przy skojarzeniach jesteśmy, to prawdopodobnie wina portugalskie u wielu naszych czytelników przywodzą na myśl Vinho Verde. Te lekkie i rześkie, „zielone wina” stały się niezwykle popularne w naszym kraju więc przedstawicieli tego regionu nie mogło zabraknąć – Curvos, Loureiro 2023 oraz Maria Papoila, Loureiro&Alvarinho 2023. Oba wina były lekkie, nad wyraz świeże z żywą i ostrą kwasowością (tej nieco więcej w tym drugim winie, ze względu na wykorzystanie odmiany alvarinho). Aby pokazać, że portugalskie wina białe nie są zawsze lekkie i zwiewne w naszych kieliszkach pojawiło się Julian Reynolds 2022 ze szczepu arinto. Wino dość delikatne w aromacie, nieco kwiatowe, ale z lepiej zaznaczonym ciałem i lekką goryczką na finiszu. Ostatnim winem przed przejściem na ciemną stronę mocy była… pomarańcz, ale do tej etykiety wrócę nieco później. Wina czerwone tego wieczoru stanowiły przekrój całej Portugalii od bardzo dobrze zbalansowanego kupażu różnych odmian pod postacią Quinta Das Setencostas 2020, pełnego soczystego, czerwonego owocu, który jak najbardziej nadaje się do niezobowiązującego delektowania się nim solo, aż do prawdziwego zawodnika wagi ciężkiej – José de Sousa 2021. Wino o ciężkich, skórzanych i dymnych tonach oraz o niemalże czarnej barwie, którą zawdzięcza odmianie wchodzącej w skład kupażu – grand noir, jednemu z niewielu szczepów winogron posiadających nie tylko ciemną skórkę, ale również ciemny miąższ. Chciałbym wspomnieć o jeszcze jednym winie, które zrobiło na mnie duże wrażenie – Lagoalva de Cima Grande Escolha 2021. Wino powstało tylko z jednej odmiany (co nie jest w Portugalii częstym zjawiskiem), a mianowicie z alfrocheiro. Trunek o pięknej, ciemno rubinowej barwie, pełen owocowości i odznaczający się wręcz niezrównanym balansem. Idealna równowaga ciała, tanin i alkoholu sprawia, że wino jest niezwykle pijalne i miękkie.
Po części degustacyjnej przyszła pora na kolację serwowaną przez przemiły zespół Concept, Food&Wine podczas której dowolnie mogliśmy komponować jedzenie i wino. Moim wyborem na przystawkę był intensywny krem z batata podany z chipsem (również z batata) i skropiony oliwą kolendrową, zaś jako danie główne wybór padł na pierś z kurczaka podaną w sosie teriyaki z piklowaną marchwią i czerwonym ryżem. Do tych dwóch, dość egzotycznych dań postanowiłem dobrać równie egzotyczne wino (a już szczególnie jak na portugalskie podejście do winiarstwa), wcześniej wspomniane wino pomarańczowe – Contracena Orange Wine 2020. Wino powstające w wyniku przedłużonej maceracji białych winogron z ich skórami, może pochwalić się bardzo klarowną, jasnobursztynową barwą i urzekającym aromatem polnych ziół, herbaty i suszonych moreli. Na ustach z delikatną taniną, która świetnie pasowała do mocno przyprawionego, lekko pikantnego kremu z batata. Również intensywny w smaku sos teriyaki nie był w stanie zagłuszyć tej żywnej i krzepkiej pomarańczy. Wręcz przeciwnie, to połączenie smaków było niezwykle harmonijne i satysfakcjonujące. Serwowane na koniec kolacji, ciastko budyniowe (słynny portugalski deser pastéis de nata) stanowiło ukoronowanie tego niezwykle miłego wieczoru z portugalskim winem.
Myślę, że nasi czytelnicy sami powinni sprawdzić omawiane wina i wybrać się na Wines of Portugal Grand Tasting 2024 w Warszawie 7 października 2024, w Centrum Praskim Koneser. Naprawdę warto!