Łódź na kieliszki
Udostępnij artykuł
„Idziemy na bigiel, by się poszwendać” (bigiel – w gwarze łódzkiej określenie deptaka, a zwłaszcza zamkniętego dla ruchu odcinka ulicy Piotrkowskiej) – tymi słowy zastrzeliłam Bartosza w pewien pochmurny poranek, by przypadkiem nie dopuścić do obalenia mojego pomysłu jazdy w kierunku centrum Polski, w celu zgłębienia winnych możliwości kolejnego miasta. A wymyśliłam sobie Łódź. Miasto,...