Latarnik
Udostępnij artykuł
Kiedy po klęsce powstania listopadowego (1830–1831) jego uczestnik Piotr Skawiński znalazł schronienie we Francji, nikt nie przypuszczał, że zarządzać będzie słynnymi bordoskimi winnicami, ratować winorośle przed zarazą i że zapisze się złotymi zgłoskami w historii francuskiego winiarstwa.
Nad Sekwaną Piotr Skawiński zdobywa wykształcenie rolnicze, kończąc z wyróżnieniem szkołę École d’Agriculture w Grignon pod Paryżem. W 1840 roku przenosi się do Montrichard w centralnej Francji i zostaje zarządcą kilkudziesięciu hektarów posiadłości Château De Razay.
Po kilku latach przeprowadza się do bordoskiego regionu Médoc, gdzie zarządza winnicami Château Giscours: wprowadza innowacyjne techniki uprawy winorośli i produkcji wina oraz tworzy formułę proszku na choroby winorośli (zob. akapit Na ratunek winnicom). Drugie pokolenie poszło w ślady ojca: także synowie Skawińskiego związani byli z regionem Bordeaux, zarządzając rozmaitymi słynnymi winnicami grand crus, jak Rauzan-Ségla, Pontet-Canet czy Léoville-Las Cases.
Zarządca Château Giscours
Historia tej prestiżowej posiadłości sięga XIV wieku. W roku 1845 kupił ją finansista Jean-Pierre Pescatore. Dwa lata później zatrudnił Skawińskiego, który przez pół wieku zarządzał majątkiem, prowadził winnicę i nadzorował wytwarzanie wina.
Skawiński wprowadza liczne wynalazki i usprawnienia – konstruuje pług do pracy w winnicy, który lepiej niż wcześniejsze spulchnia ziemię, i który potem zwą jego imieniem (charrue vigneronne Skawinski). Wprowadza również grawitacyjny system transportu wina w winiarni, który wówczas był rozwiązaniem nowatorskim, a dzisiaj jest stosowany na całym świecie.
Budynki winiarni rozmieszczone są na kilku kondygnacjach – w ten sposób, że cały proces przetwarzania gron obywa się bez pompowania wina w sposób mechaniczny, co pozwala delikatnie, przy minimalnym utlenieniu, wydobywać z nich kolor, aromat i smak. Proces wymaga jednak więcej czasu i jest bardziej kosztowny.
Zaangażowanie i profesjonalizm Skawińskiego uczyniły z Château Giscours jedną z najbardziej renomowanych winnic w bordoskim Médoc (gmina Margaux), która w słynnej klasyfikacji z 1855 roku została zaliczona do Troisième Grand Cru Classé. Za zasługi dla rozwoju winiarstwa francuskiego Piotr Skawiński został odznaczony prestiżowym orderem Legii Honorowej, ustanowionym w 1802 roku przez Napoleona Bonaparte. Także jego syn Teofil taki order otrzymał.
Piotr Skawiński opuścił Château Giscours w 1897 roku i przeniósł się do miasta Bordeaux, gdzie zmarł w 1902 roku. Po tym jak przestał być zarządcą, posiadłość przeszła przez wiele trudnych lat – zarazę filoksery, wojny światowe. Odnowę zapoczątkował w roku 1954 jej nowy właściciel Nicolas Tari, a od roku 1995 z sukcesem władał i zarządzał winnicą Eric Albada Jelgersma.
Dziedzictwo
Obecnie cała posiadłość Giscours liczy około 400 ha, z czego różne działki winnic zajmują 80 ha, obsadzonych typowymi bordoskimi odmianami – cabernet sauvignon (52%), merlot (42%) oraz cabernet franc i petit verdot (pozostałe 6%). Rocznie wytwarza się tu około 300 tys. butelek wina Château Giscours Grand Cru oraz 120 tys. butelek drugiego wina (second label) La Sirène de Giscours. Kolejne roczniki Château Giscours Grand Cru wspinały się na coraz wyższy poziom jakości, zwłaszcza znakomite 2009, 2010 czy 2015. Także te z ostatnich roczników – 2017, 2018, 2019 – otrzymują bardzo wysokie oceny renomowanych ekspertów: 93–94/100.
Ciekawostką jest fakt, że w posiadłości Giscours ma siedzibę oraz teren do gry Bordoski Klub Krykieta, sportu o tradycji bardziej anglosaskiej niż francuskiej.
Na ratunek winnicom
W drugiej połowie XIX wieku winnice we Francji dotykają liczne zarazy – mączniaka, pleśni i filoksery, które niszczą tysiące hektarów winnic i wiele odmian winorośli. Zaraza mszycy filoksery, przyniesiona na sadzonkach winorośli z Ameryki, pustoszy europejskie uprawy.
W 1847 roku mączniak zniszczył całe zbiory we Francji, a w 1854 roku zebrano zaledwie 10% winogron. Zabójczego dzieła dokonuje filoksera, wykańczając na dziesięciolecia winnice na całym kontynencie. Pod koniec XIX wieku, w ciągu zaledwie dwudziestu lat, powierzchnia winnic we Francji zmniejszyła się o prawie 800 tys. hektarów, czyli znacznie więcej aniżeli dzisiaj wynosi cały areał winorośli we Włoszech.
Próbując ratować plony, Piotr Skawiński opracowuje mieszankę chroniącą winorośl przed pleśnią i mączniakiem, w skład której wchodzą siarka, siarczan miedzi, pył węglowy i wapno. Nazwana została poudre Skawinski (proszek Skawińskiego) i okazała się skutecznym środkiem zwalczania zarazy – znalazła zastosowanie w wielu winnicach regionu Bordeaux, a następnie w całym kraju.
Przemysłową produkcję proszku uruchomił najstarszy syn Piotra – Teofil. W 1888 roku założył spółkę Société Médocaine i nad brzegiem Garonny, w porcie Saint-Christoly, zbudował fabrykę chemicznych środków ochrony winorośli, która działała aż do lat 50. Pod koniec XX wieku budynki odrestaurowano – obecnie służą jako pomieszczenia do winifikacji wina Château Haut-Canteloup.
Dzieci poszły w ślady ojca
Wszyscy trzej synowie Piotra, podobnie jak ojciec, zdobyli wykształcenie rolnicze i zarządzali renomowanymi winnicami w regionie Médoc. Stanisław prowadził te w Rauzan-Ségla (Margaux) i Pontet-Canet (Paulliac), a Paweł był właścicielem Château Rosemunt. Największą karierę w winiarskim świecie zrobił Teofil, najstarszy syn Piotra. Najpierw zarządzał wielką posiadłością Château Laujac w północnej części Médoc. Jak już wspomniałem, zbudował też i prowadził fabrykę środków ochrony winorośli. W roku 1900 nabył jedną z dwudziestu akcji słynnego, historycznego Château Léoville-Las Cases i został jego zarządcą, a później właścicielem. Stworzył tam nową markę wina Clos de Marquis. Posiadłość przejął André Delon, zięć Teofila, a w 1951 roku Paul Delon, syn André. Obecnie winnica pozostaje w rękach rodziny Delon, w której żyłach płynie krew Skawińskich.
Na 55 ha położonych w gminie Saint-Julien uprawia się cabernet sauvignon, merlota i cabernet franc, których kompozycja daje wspaniałe wina: wielkie Grand Vin de Léoville du Marquis de Las Cases oraz drugą etykietę Le Petit Lion du Marquis de Las Cases. Wina, które apogeum jakości osiągają po wielu latach, są wysoko oceniane przez słynnych krytyków i ekspertów, otrzymując noty 98–99/100.
Historia rodziny Skawińskich, ich wkładu i znaczenia dla francuskiego winiarstwa, doczekała się wyczerpującego opisu w książce François Juison – Les Skawinski et la viticulture en Médoc.
W czasach, kiedy Skawińscy zarządzali winnicami, główne wysiłki winiarzy skierowane były na polepszenie uprawy winorośli i jakości wina, a także na walkę z chorobami winorośli. Dzisiaj problemy bordoskiego winiarstwa są zupełnie innej natury. Zmiana klimatu sprawia, że rozważa się dopuszczenie do uprawy nowych odmian, bardziej odpornych na wysokie temperatury, co w przyszłości zmieni charakter bordoskich win, jaki znaliśmy dotychczas. Ponadto, coraz większego znaczenia nabierają wina biologiczne, wymagające m.in. częściowej lub całkowitej rezygnacji ze stosowania w procesie produkcji chemicznych środków ochrony winorośli oraz siarki. Aby jednak do tego dojść, trzeba było przebyć długą drogę, w której to wytyczaniu nasz rodak położył nieocenione zasługi.