Architekt wina
Udostępnij artykuł
Półtorej godziny jazdy samochodem na południe od Barcelony, w prowincji Tarragona, jest malutka miejscowość Falset, którą zamieszkuje jedynie trzy tysiące osób. Mimo swego kameralnego i niepozornego na pierwszy rzut oka wizerunku, wieś ta jest niezwykle ważnym, wręcz centralnym ośrodkiem winiarskiego regionu Priorat. Ten z kolei, będąc niegdyś niesłusznie zapomnianym, w ostatnich latach z coraz większymi sukcesami próbuje przebijać się do mainstreamu hiszpańskiego przemysłu winiarskiego.
Wzmianki o uprawie winorośli przez miejscowych mnichów pochodzą już z XII wieku, natomiast produkcję na dużą skalę rozpoczęto tam w latach 70. XX wieku. Dziś Priorat jest wschodzącym liderem w produkcji intensywnych, najczęściej długo beczkowanych win czerwonych. Co spowodowało ten sukces? Oczywiście jakość, ale gdzie leży jej źródło? Z jednej strony to sprzyjający, unikatowy klimat – na poły śródziemnomorski, na poły kontynentalny – z suchymi i bardzo gorącymi latami oraz mroźnymi zimami, podczas których temperatury spadają nawet do -10°C. Z drugiej strony niebagatelny wpływ mają gleby typu llicorella – charakterystyczne dla Katalonii podłoże składające się z czerwono-czarnych łupków z cząstkami kwarcu, gliny i popiołu wulkanicznego. Dobrze zmineralizowana gleba przekłada się na wysoką jakość winogron, a ta z kolei na końcowy kształt produktu.
Artysta uniwersalny
Wszystkie te sekrety Prioratu odkrył niegdyś dla siebie Alfredo Arribas – architekt, który po bardzo udanej karierze w swojej branży postanowił zmienić życie i zaczął projektować coś zgoła innego – wspaniałe wina. Był to dla niego swoisty powrót do korzeni, jako że będąc jeszcze małym chłopcem wiele czasu spędzał, biegając po winnicy dziadka i przyglądając się procesowi powstawania wina. Jak mówi, światy architektury i winiarstwa tak naprawdę niewiele się od siebie różnią.
Będąc jednym z bardziej rozpoznawalnych hiszpańskich architektów multidyscyplinarnych, uczestniczył w wielu projektach nie tylko w swoim kraju, lecz także poza nim – musiał więc otworzyć się na różne kultury – ich zrozumienie stało się dla niego niezbędne. Na przykład praca w Japonii wymagała dostosowania się do ścisłego rygoru, bycia efektywnym i precyzyjnym, a w Niemczech – umiejętności wkomponowywania nowoczesnych projektów w otoczenie architektury klasycznej. Te skumulowane życiowe doświadczenia sprawiły, że powrót na łono natury – mimo oczywistych wyzwań czekających w zakupionej winnicy – był dla niego odzwierciedleniem dotychczasowej pracy w innym kontekście, przez co miał łatwość dostosowania się i zaakceptowania nowej roli.
Swoją posiadłość Portal del Priorat nabył w 2001 r. Motywacją do tego niekoniecznie była chęć uprawiania winorośli, a dość ogólna potrzeba przeniesienia środka ciężkości swojego życia na łono przyrody. Szybko odkrył, że przy współpracy kilku zaangażowanych osób jest w stanie z poszanowaniem natury wskrzesić skrawek ziemi, którym dysponował. W ten sposób sukcesywnie jął przywracać ducha starym okolicznym winnicom: początkowe sukcesy, które zaczął na tym polu odnosić, zmotywowały go do kupna kolejnych parceli – tym razem na terenach położonych wyżej, w apelacji Montsant.
Natura i kreatywność
Alfredo czerpie dużą motywację do działania z tego, że widzi jego rezultaty: precyzyjne, mozolne rolnicze zabiegi wywołują wciąż nowe, niesamowite efekty dostrzegalne w winach. Winiarz mówi, że ciągle się uczy – wymyśla i odkrywa nowe formy produkcji, przekraczając kolejne granice doskonałości swoich butelek. Wszystkie projekty, które przedsięwziął, zaowocowały stworzeniem rozpoznawalnych linii win: SiurAlta i Vins Nus – o których poniżej.
Jak przystało na nowoczesnego, wizjonerskiego architekta, Arribas projektuje wszystko zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju – to dla niego bardzo ważne. Od wielu lat tworzy i buduje z myślą o przyszłości miejsc, które powstają, zaspokajaniu potrzeb lokalnych społeczności, zachowaniu konkurencyjności rynkowej czy poszanowaniu środowiska naturalnego.
Z tego powodu w winnicach Alfredo winogrona zbiera się ręcznie i nie korzysta z chemicznych oprysków, szkodliwych nie tylko dla wielu roślin współżyjących z winoroślami, lecz także owadów i zwierząt występujących w okolicy. Ponadto zwraca się szczególną uwagę na oszczędzanie wody i energii elektrycznej oraz dba o utrzymywanie gleby w należytym zdrowiu. Takie działania podejmowane są coraz częściej w winnicach na całym świecie, bowiem winiarze zaczynają rozumieć, że tylko najlepszej jakości owoce przełożą się na wysoką jakość win.
A w portfolio…
Portal del Priorat ma kilka odrębnych linii win – wszystkie spełniają rygorystyczne założenia rolnictwa zrównoważonego. Vins Nus reprezentuje północne części regionów Priorat i Montsant. To wina zupełnie bez siarczynów i bez beczki albo leżakowane wyłącznie w beczkach używanych. Mają niższy ekstrakt i alkohol oraz subtelniejszy kolor. SiurAlta to kolekcja jednoszczepowych win górskich, powstających z winogron zebranych w wyżej położonych winnicach. Serię InStabiles (limitowaną do tysiąca–trzech tysięcy butelek) cechuje użycie różnych gatunków winogron z kilku parceli.
Patrząc w przyszłość…
Alfredo ani myśli o zwolnieniu tempa. Nie było więc dużym zaskoczeniem w światku winiarskim zaprezentowanie przez niego kilka miesięcy temu kolejnej linii – Mas de L’A, której tworzeniu przyświecać ma idea odkrywania innego stylu Prioratu: wykorzystanie zarówno czerwonych, jak i białych winogron ma zaowocować powstaniem win lżejszych i bardziej owocowych niż ich potężnie zbudowani, taniczni poprzednicy.
Winnice położone są w dolinie La Morera de Montsant, pomiędzy małymi miasteczkami Cornudella i Poboleda. Region wyróżnia się idealnymi warunkami klimatycznymi, równowagą pogody i bogatym spektrum gleb. Alfredo wykorzystuje młode winorośle i (przeważnie) różnych kolorów grenache, co w rezultacie daje wina o niskim alkoholu, jedwabistych taninach i mocno owocowym charakterze. Jest to projekt bardzo limitowany, ale cóż – jak eksperyment, to eksperyment.