Wino wśród wzgórz – relacja z Kazimierskiego Festiwalu Wina
Udostępnij artykuł
Wśród łagodnych wzgórz Małopolskiego Przełomu Wisły leży miejsce, którego wspomnienie u każdego, kto je kiedyś odwiedził, wywołuje westchnienie i nostalgiczny uśmiech. Kazimierz Dolny – bo o nim mowa – swoim malowniczym położeniem nad Wisłą od lat przyciąga turystów, zainteresowanych historią i kulturą. Ukochali go także ludzie sztuki – choć mały, stał się natchnieniem dla wielu artystów, a dziś funkcjonuje tu kilkadziesiąt autorskich galerii. Teraz Kazimierz Dolny zyskał kolejny pretekst do odwiedzin – Kazimierski Festiwal Wina.
Festiwal wina w sercu winiarstwa Małopolskiego Przełomu Wisły był tylko kwestią czasu. Kazimierski klimat sprzyja bowiem nie tylko winoroślom (mamy tu naprawdę prężnie działające winnice, robiące godne uwagi wina), ale też winnym inicjatywom. Zainteresowanie tegoroczną, pierwszą edycją Kazimierskiego Festiwalu Wina było tak duże, że śmiało możemy wpisać wydarzenie w kalendarz winiarskich imprez w Polsce. Z ciekawością będziemy śledzić jego rozwój.
W dniach 21-23 lipca Kazimierz i jego okolice wprost spływały polskim winem, a miłośnicy tego trunku mogli przebierać w wydarzeniach towarzyszących imprezie. Kalendarz był wypełniony po brzegi, mogliśmy tylko żałować, że nie mamy umiejętności bilokacji. Główne wydarzenia festiwalowe odbywały się w sobotę i niedzielę na Małym Rynku, gdzie rozlokowana była część winiarzy i wystawców, oraz na dziedzińcu Zespołu Zamkowego, gdzie znajdowała się główna scena, stoiska winnic i odbywały się prelekcje na temat polskiego winiarstwa. O programie za chwilę, najpierw powiedzmy, że cały festiwal dzielnie prowadził Bartosz Wilczyński, którego możecie kojarzyć z artykułów w Trybuszonie, a przede wszystkim z audycji Radia Kulinarnego Wine Podcast, którego jest współtwórcą i współprowadzącym. Radio od ponad trzech lat odkrywa dla nas tajemnice wina i dobrego jedzenia. To za jego sprawą możemy być na wielu wydarzeniach winiarskich, nie wychodząc z domu. Jego twórcy zawsze wiedzą, co w winiarskim świecie piszczy i z pasją o tym opowiadają.
Współprowadzenia Festiwalu podjęły się także dwie wyjątkowe kobiety – Maja Dutkiewicz, współtwórczyni Radia Kulinarnego i autorka Trybuszona oraz Katarzyna Korzeń z ENOportalu, która dodatkowo świętowała w czasie Festiwalu debiut swojej książki „Polskie wino. Ludzie Miejsca Historie” (recenzja książki wkrótce).
Świadomie wcześniej użyłam słowa „dzielnie” – powiedzieć, że weekend festiwalu był ciepły, to nic nie powiedzieć.
Prelekcje, warsztaty z food/cheese & wine pairingu, zwiedzanie Winnicy Kazimierskie Wzgórza, degustacje win, kolacje degustacyjne, spotkanie autorskie ze wspomnianą Katarzyną Korzeń, koncerty, wystawy, projekcje filmowe – naprawdę dużo się działo! Wszystko o winie i z winem w tle – czyż może być lepiej?! By uzmysłowić skalę przedsięwzięcia, ubierzmy Festiwal w liczby: 29 winnic (nie tylko z regionu), 2 cydrownie, 1 kraftowy destylat, 1 wystawca z nalewkami, 1 z miodami pitnymi, 3 serowarów, 1 wystawca z wędlinami, 11 rękodzielników, 3 restauratorów, 5 lokalnych kół gospodyń wiejskich i ponad 4000 wydanych do degustacji kieliszków. Nie ukrywamy, robi wrażenie, szczególnie w kraju, który nie słynie (jeszcze) z winiarstwa. Dopisywała więc nie tylko pogoda, ale i frekwencja szczególnie w pierwszy dzień festiwalu, co dobrze wróży na przyszłość.
W trakcie Festiwalu odwiedzający mogli głosować w plebiscycie na najlepsze wino festiwalowe, czyli na Ulubieńca Publiczności Kazimierskiego Festiwalu Wina. Największe uznanie i Złotego Koguta przyznano winu Lindo (solaris) z Winnicy Miłoszówka (32,8%), Srebrnego Koguta otrzymało Rose Frizzante Secco (cabernet cortis, zweigelt) z Winnicy Kazimierskie Wzgórza (31,2%), Brązowy Kogut trafił z kolei do Winnicy Nobilis za wino Mr. Heligor (muscat, jutrzenka), które zdobyło 29,7% głosów. Doceniamy, że głosowanie odbywało się poprzez dedykowaną aplikację, co usprawniło całą procedurę. Żałujemy jednak, że do konkursu nie stanęło zbyt wiele etykiet – może warto rozważyć obniżenie kosztu zgłoszenia butelki do konkursu?
Lokalizacja części wydarzeń festiwalowych i stoisk winiarzy na dziedzińcu Zamku stanowiła nie lada wyzwanie logistyczne tak dla winiarzy, jak i miłośników winnych degustacji. Płatny wstęp na Zamek i swobodny dostęp do stoisk na Małym Rynku sprawiły, że frekwencja w obu festiwalowych lokalizacjach nie rozkładała się równomiernie.
Są to jednak kwestie, które nie wpływają negatywnie na ogólne wrażenia z festiwalu. Przed nami – mamy nadzieję – jeszcze wiele edycji Kazimierskiego Festiwalu Wina, będzie więc czas na analizy i pracę nad szczegółami. Jedno jest pewne, Kazimierz Dolny gwarantuje niesamowitą atmosferę, na którą składają się ludzie, wino i przyroda. Do zobaczenia za rok w Kazimierzu!
Organizatorami Festiwalu byli: Miasto Kazimierz Dolny i Kazimierski Ośrodek Kultury, Promocji i Turystyki, przy honorowym patronacie Burmistrza Kazimierza Dolnego.