Winiarskie wędrówki z Guillaume’em. Owernia
Udostępnij artykuł
Ten region leży w Masywie Centralnym – zielonej i urokliwej krainie w samym sercu Francji. Krajobraz tamtejszego Chaîne des Puys (Łańcuchu Wulkanów), największego powulkanicznego obszaru w Europie (obejmuje m.in. kotlinę Limagne) w całości wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Powróciłem latem w te okolice podczas naszych corocznych rodzinnych wakacji.
Jako część Doliny Loary, Owernia jest jednym z największych i najstarszych regionów winiarskich Francji. Niegdyś była głównym rozgrywającym na tutejszym rynku wina. Dziś jednak jest to obszar stosunkowo niewielki – łączna powierzchnia winnic wynosi około 400 ha, czyli jest mniejsza od tej w Polsce (626 ha). Zanim przejdziemy dalej, warto dokonać rozróżnienia między regionem Auvergne-Rhône-Alpes, obejmującym dwanaście departamentów, w tym Puy-de-Dôme, a regionem Côtes d’Auvergne – ta apelacja oznacza wyłącznie wina produkowane w Puy-de-Dôme.
Clermont-Ferrand, historyczna stolica Owernii i Puy-de-Dôme, jest też siedzibą firmy Michelin, działającego od roku 1889 producenta opon i symbolu uprzemysłowienia regionu.
Specyficzny klimat
Owernia rozciąga się wzdłuż 45. równoleżnika, podobnie jak Saint-Émilion, Côtes-Rôtie, Piemont czy Oregon. Jej półkontynentalny klimat łagodzi wpływ masywu Châine des Puys, co korzystnie wpływa na rozwój winorośli, począwszy od wczesnej fazy wegetacji aż po etap dojrzewania.
Średnie roczne nasłonecznienie – prawie 1900 godzin – jest zbliżone do tego w regionie Bordeaux. Dość suchy, przypominający pod tym względem południe Francji masyw działa jak filtr – zabiera parę wodną wilgotnym i gorącym wiatrom znad Atlantyku. Zjawisko to zwane jest efektem fenu – gorące i mokre powietrze napotykając górę, wznosi się i oziębia, wskutek czego traci wodę, która się skrapla – i na powierzchni stoku, i w postaci opadów. Schodząc w dół po drugiej stronie góry, powietrze z powrotem się nagrzewa, ale jest już suche.
Podczas mojej wizyty rozmawiałem z Léą Desprat z Desprat Saint-Verny (największego lokalnego producenta wytwarzającego 60% wina w regionie) o historii Owernii i jej wyjątkowym terroir. Ostatni raz wulkany były tu aktywne około 8 tys. lat temu. Współczesne terroir jest m.in. wynikiem procesów sedymentacji nagromadzonego przez ponad 20 mln lat materiału wulkanicznego.
Wina produkowane w Puy-de-Dôme korzystają więc z jakości gleby, będącej pochodną aktywności wulkanicznej w obrębie dzisiejszego pasma Châine des Puys. Winorośl na glebach wulkanicznych pozyskuje składniki odżywcze z lawowego podłoża, bogatego w osady popiołu i bazaltu oraz wapienia ilastego. Obecność peperytu (rodzaj skały osadowej) nadaje winom jedyny w swoim rodzaju charakter – o czym opowiem za chwilę.
Odkrywając Côtes d’Auvergne
Winnice Côtes d’Auvergne ciągną się przez 80 km z północy na południe. Krzewy winorośli obecne są głównie na łagodnych zboczach nad kotliną Limagne, na wysokości 350–540 m n.p.m. Apelacja to około 400 ha winnic, w tym 350 ha sklasyfikowanych jako AOC i 50 ha jako IGP Puy-de-Dôme.
Przed i po filokserze
Uprawa winorośli i produkcja wina w Owernii sięgają czasów sprzed panowania Rzymian. My jednak cofniemy się w czasie tylko do połowy XIX wieku. Filoksera, zaraza, która przybyła do Francji z Ameryki Północnej około roku 1863, zniszczyła większość winnic w Europie – również w Owernii. Ale z uwagi na względną izolację regionu i wysokość terenu, szkodnik potrzebował prawie trzech dekad, aby zdziesiątkować tutejsze winnice. Mszyca pochłaniała kolejne hektary upraw, produkcja wina spadała. Mimo to popyt na rynku lokalnym i europejskim wciąż rósł, dlatego plenna odmiana gamay zaczęła – po zwalczeniu szkodnika – stopniowo zastępować uprawiane tradycyjnie w Owernii pinot noir.
Wino transportowano do Paryża rzeką Allier (jeden z dopływów Loary i główny szlak przed rozwojem kolei, która przejęła jej rolę mniej więcej w połowie XIX stulecia). Puy-de-Dôme stało się trzecim francuskim departamentem pod względem produkcji (po Aude i Hérault – oba na południu Francji). W 1890 roku winoroślą było obsadzonych już 45 tys. ha.
Po filokserze przyszły przemiany społeczne. Zakłady Michelina w Clermont-Ferrand rozwijały się bardzo dynamicznie, zatrudniając w pewnym momencie prawie 10% całej populacji miasta i okolic. I i II wojna światowa nie ułatwiały winiarzom życia, a do uciążliwej pracy w winnicach położonych na względnie dużych wysokościach trudno było pozyskać siłę roboczą. Profesje winiarskie zaczęły zanikać, winnice uległy zaniedbaniu, produkcja wina odnotowała zaś wyraźny spadek.
Dziś
Léa Desprat zapewnia mnie, że zarówno jej rodzinna winiarnia, jak i cały region są bardzo zmotywowane do pracy nad tym, aby wina z Owernii powróciły na międzynarodową scenę. Oczywiście produkcja nigdy nie dorówna tej z końca XIX wieku, ale nie to jest najważniejszym celem. Chodzi bardziej o nasadzenia co 5 lat kolejnych 50 ha winorośli oraz współpracę z lokalnymi winnicami i formowanie profesjonalnej kadry w celu wydobycia potencjału i jakości z tutejszych upraw. Ten entuzjazm sprawił, że następne kroki wykonano już przy wsparciu stowarzyszenia VINORA , promującego wina wulkaniczne z winnic na całym świecie. Wśród uczestników inicjatywy znalazło się wielu znanych producentów, jak Planeta i Donnafugata z Włoch czy grecki Domaine Sigalas.
Odmiany winorośli i style win
W apelacji AOC Côtes d’Auvergne wciąż dominuje gamay. Za nią lokują się pinot noir i chardonnay. Wino czerwone stanowi 60% produkcji, różowe 25%, a białe tylko 15%. W Côtes d’Auvergne jest pięć crus: Madargue, Châteaugay, Chanturgue, Corent (tylko dla wina różowego) i Boudes. W klasie cru jest nieco ponad jedna trzecia winnic całej apelacji.
Moim zdaniem tutejsze wina potrafią być niesamowite. Czerwone to zwykle kupaże gamay i pinot noir. Powstają w dwóch różnych rodzajach: są młode, świeże, owocowe i lekkie; są też takie, które należy pozostawić do starzenia, bardziej ustrukturyzowane, bogate, wyraziste i taniczne (dobrym przykładem La Légendaire Rouge z Desprat Saint-Verny).
Wina różowe także powstają głównie z odmiany gamay. Niestety, w Polsce pije się stosunkowo mało „różu”. Jestem jednak pewien, że te wina – niezwykle przyjemne, świeże, krągłe i pełne finezyjnych, owocowo-kwiatowych nut – byłyby w stanie odnieść sukces również w naszych stronach.
Wina białe w większości wytwarza się z chardonnay. Zawsze są wytrawne, ale można wyróżnić dwa ich typy. Te łatwiejsze do picia powstają w zbiornikach ze stali nierdzewnej i trafiają do szybkiego butelkowania – mimo to mają sporą finezję i charakterystyczną, wulkaniczną mineralność. Drugi rodzaj to wina mocno owocowe, bogate i cięższe, długo fermentujące w beczkach podobnych do tych stosowanych w Burgundii.
Naszą winiarską podróż będziemy kontynuować wzdłuż biegu Loary. Jest najdłuższą rzeką we Francji, więc tematów z pewnością nie zabraknie. Do zobaczenia w następnym „Trybuszonie”!