Panel bourbon: mały może więcej?
Udostępnij artykuł
Stany oszalały na punkcie kraftowej whiskey! Destylarni rzemieślniczych działa tam już ponad 2,3 tys., wykroiły one dla siebie 13–15% krajowego rynku whiskey pod względem przychodów, a ich wkład w krajową gospodarkę w roku 2022 to 7 mld dolarów.
Dowiedziałem się tego od Lowella Eddiego Smitha, współzałożyciela i współwłaściciela spółek Kentucky Exports i Bourbon Kings. Lowell stworzył je wraz ze swym bratem Steve’em – ten drugi koordynuje relacje z producentami w Kentucky, ten pierwszy stacjonuje na Litwie i buduje sieć importerską w Europie. A jest co budować, bo mimo krajowego sukcesu bardzo niewiele rzemieślniczych destylatów trafia na rynki międzynarodowe – to tylko 2–3% produkcji.
Bourbon Kings nie ma jeszcze oficjalnej dystrybucji w Polsce, lecz prace nad tym już trwają. Na razie przyjechały do mnie trunki z europejskiej oferty – pięć bourbonów i jeden napój na bazie whiskey aromatyzowany lawendą.
Co można powiedzieć po ich degustacji? Na pewno różnią się od mainstreamu – nie epatują słodyczą i tonami kukurydzianych płatków zanurzonych w śmietance sowicie doprawionej słodkim dębem i wanilią. Są powściągliwe, eleganckie, spójne, zwarte, skupione, wytrawne i… z reguły mocniejsze niż standardowe 40%.
Last but not least: prezentowane poniżej trunki z reguły mają ciekawy, nietypowy mash bill. Przypomnijmy: amerykańska whiskey, w tym bourbon, robiona jest z mieszanki różnych zbóż zacieranych razem. Receptura tej mieszanki, czyli właśnie mash bill, wpływa na ostateczny smak napitku w około 20%, a więc w niemałym stopniu. Cztery podstawowe zboża to kukurydza (słodycz, wanilia, karmel, maślaność oraz – jakżeby inaczej – kukurydzianość), żyto (świeżość, ziołowość, pikantność, korzenność), pszenica (delikatność i pełnia struktury, zbożowość) i słodowany jęczmień (słodowość, struktura, starter enzymów odpowiedzialnych za rozkład skrobi na cukry proste). I teraz: jeśli spojrzycie na mash bille popularnych marek, to często okaże się, że profile te są dość wypłaszczone: dużo (ale nie mnóstwo) kukurydzy, trochę żyta jako przyprawy, sporo słodu dla szybkiej fermentacji – i cześć (np. Jack Daniel’s – 80% kukurydzy, 8% żyta, 12% jęczmienia; Jim Beam – 75/13/12; Maker’s Mark – 70/16/14 – dane za modernthirst.com). Oczywiście nie implikuje to nudy, ale…… no właśnie. Kraftowcy często duszą ją w zarodku. A to dadzą do bourbona 35% pszenicy (praktycznie w ogóle niestosowanej przez mainstreamowców), a to 36% żyta, a to przywalą aż 96% kukurydzy, a to zastosują starą jej odmianę Bloody Butcher, dającą potężną strukturę i intensywny smak. I co więcej – nie będą tego wszystkiego skrzętnie ukrywać, tylko wręcz się pochwalą, tak aby każdy, już na etapie lektury katalogu mógł wybrać coś, co mu leży.
Z tych wszystkich powodów na pytanie postawione w tytule odpowiadam „tak”. Jestem również spokojny o to, że kraft zza oceanu podbije Europę. Może nie będzie to blitzkrieg, ale przecież nie musi: rzemiosło świetnie wpisuje się w filozofię slow.
Casey Jones Small Batch Kentucky Straight Bourbon Mash Bill 2
Casey Jones Distillery
importer: Bourbon Kings (Europa); Polska – brak
cena: 261 zł (0,7 l)*
Mash bill: 80% kukurydzy, 16% żyta, 4% słodowanego jęczmienia. Leżakowanie: 3–4 lata. Płatki kukurydziane na mleku, mleczna czekolada z orzechami/migdałami w stylu Toblerone, trochę traw i ziół. Usta o mocnej, muskularnej strukturze – aż chce się tego bourbona nie pić, a gryźć. W finiszu czekolada i czarny pieprz. Dobry towarzysz czekoladowych deserów. Mój faworyt! (alk. 54%)
St. Luke Lavender
Boundary Oak Distillery
importer: Bourbon Kings (Europa); Polska – brak
cena: 196 zł (0,7 l)
Napitek z whiskey, z dodatkiem cukru i ekstraktu z lawendy. Aromat bardzo intensywny i naturalny – przywodzi na myśl upalny letni dzień i grządkę z lawendą posadzoną w suchej, kamienistej ziemi – lecz jest to dzień, który dopiero się zaczyna, bo oprócz kwiatów czujemy też zmoczone poranną rosą zielone lawendowe łodygi; poza tym w tle jeszcze kwiaty topoli, niczym w dobrym starym rumie. Usta zaskakująco lekkie, nieprzesłodzone, pełne lawendy, kwiatu topoli i mięty. Rześki „zielony” finisz. Trochę się bałem przyrządzić sobie na tym Manhattan, ale w końcu się odważyłem – z dobrym skutkiem! (alk. 30%)
Casey Jones Small Batch Kentucky Straight Bourbon Mash Bill 1
Casey Jones Distillery
importer: Bourbon Kings (Europa); Polska – brak
cena: 257 zł (0,7 l)
Mash bill: 96% kukurydzy, 3% żyta, 1% słodowanego jęczmienia. Leżakowanie: 3–4 lata. Kukurydza i słodycz – miód ze spadzi iglastej, las (szpilkowe drzewa, próchnica), lawenda. Usta gładkie, wytrawno–słodkie; leśna, ściągająca, dębowa i nieco dziegciowa goryczka, czarna czekolada. Elegancja, bardzo dobra jakość beczki. (alk. 45%)
The Bond Eternal
Brown Water Bourbon
importer: Bourbon Kings (Europa); Polska – brak
cena: 413 zł (0,7 l)
Mash bill: 60% kukurydzy, 36% żyta, 4% słodowanego jęczmienia. 7 lat w beczce. Zioła (szałwia, mięta), owoce cytrusowe (słodkie i gorzkie pomarańcze), budyń śmietankowo-waniliowy, świeży dąb. Usta słodkie, łagodne, ale z pikantnym ziołowo-beczkowym podkładem.
(alk. 50%)
The Bond Bourbon
Brown Water Bourbon
importer: Bourbon Kings (Europa); Polska – brak
cena: 313 zł (0,7 l)
Mash bill: 75% kukurydzy, 21% żyta, 4% słodowanego jęczmienia. 4 lata w beczce. W bukiecie oprócz kukurydzy sporo słodyczy (karmel, toffi, wanilia), a także spirytusu aptecznego i ziół. Usta gładkie, z atrakcyjną słodyczą ciemnych owocowych cukierków; potężny, pikantny finisz – gorzka czekolada i dąb; równie potężny alkohol trochę wystaje, przyda się kropla wody. (alk. 50%)
Casey Jones Small Batch Wheated Kentucky Straight Bourbon Mash Bill 3
Casey Jones Distillery
importer: Bourbon Kings (Europa); Polska – brak
cena: 300 zł (0,7 l)
Mash bill: 26,5% kukurydzy Bloody Butcher, 26,5% kukurydzy Yellow Dent, 35% pszenicy, 12% słodowanego jęczmienia. Dojrzewanie: minimum 4 lata. Wyraźny podział na trzy sekcje aromatyczne: kukurydzianą (słodycz), pszeniczną (zbożowa, mączysta łagodność, zioła) oraz jęczmienną (nuty słodowe). Do tego miękka, subtelna wanilia i elegancka goryczka świeżej beczki; czereśniowa końcówka. Usta słodkie, ale z alkoholowym pazurem w finiszu. Duża łatwość picia. (alk. 47,5%)