
Niedostatek kształci odmienność, czyli winobranie 2024 na Malcie i Gozo
Udostępnij artykuł
Sezon 2024 w uprawie winorośli na Malcie i Gozo to historia pełna bezlitosnych upałów oraz połaci spieczonej ziemi. Dla wyspiarzy z Malty i Gozo, którzy sami są słynni ze swojej odporności na najbardziej ekstremalne kaprysy natury, to jednak chleb powszedni. Joséf Bonello – ambasador ds. win Malty i Gozo – podsumował dla TRYBUSZONA sezon 2024 w maltańskim winiarstwie.
Maltański archipelag, który jest położony samym sercu skąpanego w słońcu regionu Morza Śródziemnego, odnotował w tym roku drugi najbardziej suchy okres w historii pomiarów – ze skromnymi opadami deszczu na poziomie 249,8 mm (to prawie 300 mm poniżej średniej rocznej). Sama zima 2023/24 przyniosła tam niewielką ulgę, nie pozwalając winorośl znaleźć czasu na odpoczynek. Skala niskich temperatur zimą na Malcie i Gozo nie była na tyle duża, aby mogła doprowadzić do odmłodzenia się winorośli. Z kolei “płonące” lato biło rekordy temperatury miesiąc w miesiąc.
Na szczęście dla maltańskiej winorośli dostosowanie się do nowych warunków pogodowych nie jest niczym nowym. Zawsze robiła to, jak potrafiła najlepiej. Brak potrzebnego zimowego odpoczynku poskutkował jednak tym, że winorośle rozbudziły się nieco wcześniej, nadając sezonowi nieco szybszego tempa. Susza przyniosła ze sobą wiele wyzwań, ale i kilka dobrych wiadomości dla właścicieli winnic. Dla przykładu, brak deszczu oznaczał brak chorób grzybiczych, co winogrodnicy przyjęli z ulgą, bo winorośle cieszyły się zdrowiem.
Kiedy nadszedł czas zbiorów – a stało się to kilka tygodni wcześniej niż zwykle – od razu stało się jasne, że plony będą sporo niższe niż zazwyczaj. Niektóre winnice odnotowały spadek produkcji nawet o 25-40%. Najbardziej ucierpiały międzynarodowe odmiany białych winogron. Jednak to, czego brakowało w tym sezonie pod kątem ilości, udało się nadrobić jakością.
Gorące, suche warunki nadały winogronom szczególnej dojrzałej formy, co przełożyło się na owoce pełne smaku i struktury. Warto zwrócić uwagę na tegoroczne czerwone winogrona, które mogą poszczycić dużym udziałem polifenoli, co jest marzeniem tych winiarzy, którzy chcą tworzyć starzejące się w beczkach wina. Wina z rocznika 2024 w nich dojrzewające, niosą ze sobą obietnicę wyjątkowego smaku.
I choć tegoroczne zbiory były skromne, to właśnie w trudnych warunkach powstają często najbardziej wyraziste i doskonałe wina. A sami winiarze, z nadzieją zwróconą ku niebu, czekają na przyjście łagodniejszych pór roku, by ich winnice mogły odpocząć i nabrać sił przed nowym cyklem wzrostu.

Autor: Joséf Bonello
Ambasador ds. win Malty i Gozo