50 twarzy chardonnay: od Carlo Rossi po Le Montrachet
Udostępnij artykuł
Tytuł zobowiązuje. „Poświęcę się i obejrzę tę szmirę” – pomyślałem. Czas świąteczny, czas zadumy i rachunku sumienia, czas białej z wody, majonezu i sałatki warzywnej, więc w przypływie chrześcijańskiego miłosierdzia zacząłem się zastanawiać: „A może ci goście z Filmwebu się pomylili i to wcale nie jest aż tak fatalne?”. Wytrzymałem dwa zwiastuny i jeden krótki...