NO ADDED NONSENSE[1] – RAW Berlin 2023
Udostępnij artykuł
Antagoniści zwykli nazywać wina naturalne chwilowym trendem czy przejściową modą w kapryśnej branży, który szybko przeminie. Patrząc jednak na międzynarodowe, ale i rodzime podwórko winiarskie, mam wrażenie, że naturalsy już na stałe zagościły w naszej świadomości, w prywatnych kolekcjach, kartach win wine barów i restauracji – nawet tych odznaczonych gwiazdkami słynnego czerwonego przewodnika. Jeśli nadal kwestionujecie ich popularność, to Berlin kilka razy w roku staje się centrum wina naturalnego i z pewnością rozwieje wasze wątpliwości. Stolica Niemiec dość regularnie gości festiwale win tworzonych bez zbędnego nonsenu, ich producentów i entuzjastów win żywych, jak coraz częściej określają je sami winiarze. W minionym roku miałem niezwykłe szczęście odwiedzić dwa największe – Sublime w czerwcu i niewątpliwie najbardziej znane, grudniowe RAW. Ten drugi możemy zresztą nazwać kulminacją naturalnej fiesty, bowiem 3 grudnia 2023 roku ponad 100 producentów wina pokazało swoje naturale całej rzeszy zwiedzających!
Sprawczynią wydarzenia jest Francuzka, Isabelle Legeron. Prawdopodobnie jedna z najważniejszych osób w świecie wina , szczególnie wina naturalnego i pierwsza kobieta z tytułem Master of Wine we Francji (2009). To ona zjednoczyła winiarzy naturalnych i „winopijców” z całego świata, a RAW stało się organizacją i zarazem festiwalem, które budują kulturę (czy wręcz kult) nisko-interwencyjnego winiarstwa na całym świecie! Jej życiorys pisany był winną ścieżką od samego początku – wszak pochodzi z rodziny uprawiającej winorośl w osławionym regionie Cognac. Droga do RAW nie była jednak prosta, wymagała czasu i poświęceń. Odkrycie winiarstwa naturalnego dla Legeron to nie nagły przebłysk, a raczej ewolucja – pełna fascynacji w nowym spojrzeniu na wino. Mam wrażenie, że dzisiaj podobnie wygląda cały świat winiarstwa naturalnego – po okresie szalonego buntu, który jak każda rewolucja groził równie efektownym upadkiem, przeszliśmy w etap rozwoju, doskonalenia i dalszego tworzenia. Co ciekawe, postulaty ograniczenia chemii i nadmiernej interwencji w winiarstwie trafiają w coraz większe kręgi, nawet wśród bardziej świadomych winiarzy konwencjonalnych.
RAW Berlin zawsze jest interesującym przeżyciem i prawdziwie tłoczną imprezą. Na miejsce przybywamy kilkadziesiąt minut po rozpoczęciu festiwalu, 3 grudnia 2023. Szybkie sprawdzenie biletów, szatnia (do której jeszcze wrócimy, ale o tym później) i świat naturalistów stoi otworem. Markethalle Neun od zawsze było gospodarzem RAW Berlin, które pierwszy raz odbyło się w 2015 lub 2014 roku (o ile mnie pamięć nie myli, ale jeśli ktoś z czytelników jest pewien daty, to proszę o podzielnie się tą widzą). Pewien jestem natomiast, że RAW pierwszy raz odwiedziłem w roku 2015 i wrażenia jakie wywarł ten festiwal nigdy nie zapomnę. Zgiełk, targowa atmosfera, tłum ludzi i niezliczona ilość uśmiechu, wśród doskonałego wina. Tak w skrócie pamiętam pierwszą wizytę. Każda kolejna nie ustępowała pola!
Markethalle Neun to hala targowa w dzielnicy Kreuzberg, miejsce wręcz kultowe wśród berlińczyków, gdzie lokalność łączy się z międzynarodowością. Ta niegdyś zwykła hala targowa – nie w rozumieniu międzynarodowego expo konceptu, a po prostu targowiska ze straganami jest jednym z najbardziej autentycznych smakowo spotów w Berlinie. Dziś to nie tylko miejsce lokalnego handlu europejskimi towarami, ale i strefa warsztatów czy wydarzeń wokół kuchni, kawy i alkoholu. Wchodzimy między stoiska, które na co dzień nadal pełnią rolę jarmarcznych straganów, a podróż zaczynamy od winiarzy reprezentujących kraj dzisiejszych gospodarzy.
Od kilku lat obserwuję 2Naturkinder z Frankonii gdzie Melanie i Michael tworzą intrygujące wina z rodzinnej winnicy, którą przejęli po kilku latach zagranicznej pracy naukowej. Zrewolucjonizowali wszystko, czy może raczej wrócili do korzeni i prostoty. Ich wina są niebywale szczere, prawdziwe i… nierówne. Ale w lekkim, żwawym i niezwykle owocowym Pinot Meunier trudno się nie zakochać. Doskonały jest również biały kupaż 17 odmian zbieranych i winifikowanych wspólnie (tzw. field blend, ale przy tej ilości szczepów to prawdziwy „megaGemischter Satz”). Obecnie dostępne w ofercie Winoblisko.
2Naturkinder Siebenschläfer – field blend z 17 odmian, macerowany na skórkach około tygodnia. Lekka tanina towarzyszy soczystej kwasowości. Długie, solidne i ciekawe wino podbite niuansem lotnej kwasowości, która działa tutaj jak idealna przyprawa. Mnie zachwyciło.
2Naturkinder Wilde Meute to blend odmian bacchus i silvaner z niewielkim dodatkiem müller-thurgau. Wszystkie odmiany winifikowane są osobno, fermentują przez tydzień na skórkach, po czym kontynuują dojrzewanie na osadzie przez ok. 10 miesięcy, przy czym bacchus trafia do kadzi ze stali nierdzewnej, a silvaner i m-th do frankońskiego dębu. Rezultat to szczupłe wino, z doskonałą kwasowością, soczyste, długie i wyjątkowo czyste. Z jednej strony owocowość, z drugiej precyzja świeżości. Bardzo dobre.
Wabi-Sabi to austriacki koncept zainspirowany japońską filozofią zen, gdzie piękna poszukujemy w niedoskonałości. Wabi oznacza powściągliwość, a sabi jest synonimem mijającego czasu. Całość ma nas prowadzić do odkrywania ukrytego w prostocie życia piękna, co naturalnie w Europie możemy kojarzyć z koncepcją duńskiego hygge. Same wina, choć prowadzone kwasowym kręgosłupem i mineralnością, aż tak ascetyczne nie są! Nie brakuje im wyrazu i aromatycznego charakteru, dają prawdziwą przyjemności z picia!
[wabi-sabi] s-p-a-c-e bubbles green to bąbelki z dodanym podczas fermentacji chmielem piwnym. Całość podbudowuje aromat i delikatną goryczką. Niewątpliwie ciekawostka, którą warto było spróbować! Z chęcią wrócę do tego wina w okresie wiosenno-letnim.
[wabi-sabi] a.qu.a.l.ei.t.e.n RI to rasowy riesling z doskonałego siedliska, z gnejsowych gleb w bliskim sąsiedztwie Dunaju. Wino z genialną kwasowością, długi, mineralny, z doskonale zaznaczonym jednocześnie owocem oraz nutami ziołowymi.
Roxanich to chorwacki projekt, któremu przewodzi Mladen Rožanić. Pionier, rewolucjonista i geniusz, a jego kluczem niewątpliwie należy nazwać cierpliwość. Sam mówi o niej, że to najdoskonalsza technika w piwnicy. Interwencja w wina jest absolutnie minimalna, a ich potężny młody wyraz wymaga dojrzewania, aby nabrać ogłady. Efekty są wyjątkowe – wina absolutnie powalające. Legendarne. Niegdyś dostępne w ofercie Vini e Affini
Roxanich Montona 2018 to najmłodsze wino, jakiego próbujemy na stoisku producenta. Malvasia Istriana, macerowana na skórkach od kilku godzin do kilku dni, w zależności od partii winogron. Prawdziwa eksplozja tropikalnego smaku, niezwykle słodkich i dojrzałych owoców. Długi, delikatnie słono-orzechowy finisz. Bobofrut dla dorosłych w najlepszym rozumieniu tego określenia!
Roxanich Lara 1/6 2012 to rasowe wino pomarańczowe, macerowane na skórkach przez 3 miesiące, dające zupełnie nowe oblicze odmiany Malvasia Istriana. Poważne, długie, słone, mineralne. Pełne nut suszonych owoców i świeżej, cytrusowej kwasowości zarazem (po tylu latach to naprawdę niezwykłe!). Dalej migdały, marcepan, figi, orzechy. Wspaniałe doświadczenie.
Roxanich Tara 6/6 2010 to elektryzujący kupaż odmian Malvasia Nera, Syrah, Lambrusco, Barbera, Cabernet Franc, Borgonja Istriana. Po 9 latach dojrzewania w drewnianych kadziach, mniejszych beczkach oraz glinianych amforach wino dostaje jeszcze czas aby ułożyć się w butelce. Efektem jest intensywne, acz eleganckie wino o dobrych, ale super gładkich taninach. Wszystko nadbudowane piękną owocowością, genialną soczystością i nadal spojone dobrym kwasem. Z każdym łykiem chce się więcej!
Geniusz i klasa win Roxanich mógł przysłonić kolejne butelki. Całe szczęście w zgiełku i ścisku zapełniającej się odwiedzającymi Markethalle Neun trafiamy do Sous le Végétal. Projekt zapoczątkował na przepięknej greckiej wyspie Samos Jasona Ligas (największe nazwisko greckiego naturalizmu) i Patrick Bouju (francuska legenda win naturalnych). Całość jest obecnie w pieczy i dystrybucji tego drugiego. Gwiazdorska obsada w iście hollywoodzkiej produkcji – wobec tych win nie da się przejść obojętnie, bo doskonałe jest w nich wszystko, od etykietach począwszy, na głębi smaku kończąc. Takiej ekspresji muscata nie znajdziecie nigdzie indziej na świecie. Takiego Muscata z Samos nie robi też żaden inny winiarz na wyspie. A w Sous le Végétal odnajdziecie kilka twarzy tej odmiany, jakiej zapewne nie doświadczyliście wcześniej. Degustacyjne starcie z tymi winami jest doznaniem niemal mistycznym. Szczupłe, kwasowe, mineralne, słone, kamienne, chciałoby się rzec nieskończone, wręcz absolutne (podobnie jak na poprzednim stoisku). Wybrane etykiety importują do Polski Naturaliści z Krakowa.
Sous le Végétal Livia 2022 jest wspaniałym entrée – owocowość to główna ekspresja, ale wsparta na kwasowej szpicy, gdzie całość przypomina budowę rasowych rieslingów, acz w zupełnie innej sferze aromatycznej.
Sous le Végétal Octave 2018 to wino, które mogę z pełnym przekonaniem nazwać najlepszym wytrawnym muscatem jakiego próbowałem. Jest czysty, nadzwyczaj świeży mimo upływu czasu, słony w niezwykle przyjemny, nienachalny sposób. Ale z upływem czasu otwiera niezwykle owocową stronę, podaną w towarzystwie śródziemnomorskich ziół.
Sous le Végétal Hypnose 2022 otwiera przed nami aromaty imbiru i kwiatu pomarańczy, z rumiankiem i kandyzowanym owocem, dalej idąc w umamiczną słoność.
Mały refreshment dla kubków smakowych zapewnia Celler de les Aus, czyli dobrze znany już w Polsce siostrzany, naturalny projekt Alta Alella – ikony w świecie Cavy. Dostępne u importera Rafa-Wino.
AUS Bruant Brut Nature Reserva to pierwsza w historii cava stworzona bez dodatku siarki. Jak mówią o niej sami twórcy „zrobiliśmy ją, ponieważ nie wiedzieliśmy, że to niemożliwe. Wino pokazuje piękne nuty jabłkowej świeżości, jak i ciasteczkowe aromaty leżakowania na osadzie.
AUS Capsigrany Brut Nature Gran Reserva jest bardziej marcepanowo-migdałowe, z wyraźną nutą drożdżową. W ustach świeżości dodaje grejpfrutowy charakter.
W Torre alle Tolfe naszą uwagę przykuwa przede wszystkim czyste colorino, które jest w Toskanii rzadkością. Odmiana ta zwykle staje się częścią kupażu w mniej lub bardziej klasycznych Chianti. Tutaj wino zaskakuje świeżością, owocowym wyrazem, młodzieńczą i nieco zadziorną taniną. Całość solidnie podsypane przyprawowym smakiem. Bardzo pozytywne zaskoczenie!
W Chinado – portugalskim koncepcie z brzytwą na etykiecie szczególnie ujęła mnie pomarańcz – Chinado Curtimenta Skin. Niewymuszona, z dobrym owocem, bez zbędnego utlenienia. Bardzo skrzętnie skrywa się w niej po trochu imbiru, owoców tropikalnych, przypraw i kwiatów. Króluje świeżość. Ta butelka z Douro naprawdę jest warta uwagi.
W kolejny kosmos odlatujemy z projektem Moonwine – świetna nazwa i genialny koncept. A do tego naprawdę rzetelne wina. Tworzone w kooperacji z rozpoznawalnymi francuskimi naturalistami projekty, które obejmują kupaże, których winnice wcześniej nie wypuszczały na rynek. Doskonałe etykiety, świetna historia – jeśli tylko dorwiecie ich butelki – otwierajcie śmiało, bo ilości są naprawdę limitowane!
Mógłbym wymienić jeszcze wiele ciekawych win. Ale po powrocie z RAW Berlin 2023 po raz kolejny jestem przekonany, że wino naturalne to nie tylko technika produkcji, brak czy niski dodatek siarki, biodynamika i odmienny styl samego wina. To przede wszystkim doświadczenie wspólnoty i idei – degustowania i wymiany myśli, w obliczu powrotu do winiarskich korzeni. Najlepiej po prostu być na miejscu i rozmawiać z winiarzami. Osobiście uwielbiam atmosferę festiwali win naturalnych. Bywam na nich regularnie, co i Wam polecam! Nawet jeśli tak jak w tym roku na RAW zrobi się zimno i po pewnym czasie wrócicie do szatni po kurtki, nie po to żeby wyjść, tylko dodatkowo się ogrzać. Nie ma wydarzeń bez defektów, tak jak i wina nie są od nich wolne. Ale bycie pięknym, wcale nie oznacza bycia idealnym. Dlatego widzimy się na RAW w Berlina w tym roku! Chyba, że namierzycie inny cel winiarskiego wypadu naturalnego, acz wówczas bardzo możliwe, że do zobaczenia!
[1] Ta maksyma pojawia się na każdej butelce z Weingut Johannes Trapl, z austriackiego Carnuntum. Tak w skórcie swoją filozofię opisuje jeden z moich ulubionych winiarzy naturalnych, Johannes Trapl, którego mam przyjemność reprezentować w Polsce w barwach firmy EuroFoods Gastro Sp. z o.o.