Najpilniej chroniona nazwa pochodzenia
Udostępnij artykuł
Żadna apelacja winiarska nie strzeże swej nazwy tak zazdrośnie, jak właśnie Szampania. Nawet sama metoda właściwa dla produkcji szampanów, a stosowana także przy wytwarzaniu hiszpańskiej cavy, włoskiej franciacorty, francuskich crémants czy niemieckich sektów, nie może pojawić na etykiecie pod formułą „metody szampańskiej” – w powszechnym zastosowaniu jest jedynie określenie „metoda tradycyjna” (méthode traditionelle). Słówko „champagne” może pojawić się wyłącznie na butelce wina wyprodukowanego w Szampanii zgodnie z surowymi zasadami AOC Champagne. Sama nazwa ponadto chroniona jest na mocy o wiele wcześniejszego protokołu madryckiego z 1891 roku!
Biedni winiarze ze szwajcarskiej wioski, która ma nieszczęście nazywać się właśnie Champagne i produkuje wino od 1657 roku, od piętnastu lat nie mogą używać nazwy własnej gminy na etykiecie, a sprzedaż ich produktu spadła w tym okresie ponad trzykrotnie.
Biedni producenci kalifornijskiego musiaka, którzy również napisali sobie niefrasobliwie „Champagne” na etykiecie, bo Amerykanie w ogóle od wieków lubili pisać na swoich etykietach „Chablis”, „Porto”, „Burgundy”, musieli w 2008 roku zniszczyć publicznie trzy tysiące butelek zaraz po tym, jak dopłynęły do portu w Belgii.
Biedny koncern Yves Saint Laurent przegrawszy sromotnie sprawę w sądzie musiał zapłacić wielkie odszkodowanie i wycofać z rynku francuskiego wszystkie buteleczki wyprodukowanych w 1993 roku perfum o chwytliwej nazwie „Champagne de Yves Saint Laurent”.
I tylko Rosjanie tradycyjnie mają całe Comité Interprofessionnel du Vin de Champagne wraz z zastępami najlepszych francuskich prawników tam, gdzie słońce przenigdy nie zagląda: w czerwcu 2021 roku prezydent Władimir Putin złożył zamaszysty podpis pod dekretem, który jednoznacznie stwierdza, że na terenie Matuszki Rossiji słowo „szampanskoje” nie tylko może być używane dla produktów niepochodzących z Szampanii, ale że wolno go używać wyłącznie dla win musujących wyprodukowanych w… Rosji, zaś importowane wciąż w wielkich ilościach szampany mają mieć na kontretykietach napis „wino musujące”!
W sobotę 5 czerwca dom szampański Moët Hennessy dał publicznie upust swojemu najwyższemu oburzeniu wobec decyzji władz Federacji Rosyjskiej, zaś już w poniedziałek 7 czerwca krótko poinformował, że potrzebuje chwilki czasu na zmianę etykiet, nie powinno to jednak potrwać zbyt długo. Moët Hennessy eksportuje do Rosji co rok ponad milion butelek wina, co stanowi jedną szóstą całego rosyjskiego importu szampańskich bąbelków.
I tak, zaraz po Krymie, Putin zaanektował szampany. Swoją drogą właśnie na Krymie powstaje dziś najwięcej win noszących na flaszkach dumne miano „szampanskoje”.