Krzysztof Fedorowicz, „Zaświaty”
Udostępnij artykuł
Krzysztof Fedorowicz to winiarz (Winnica Miłosz), pisarz, poeta, dziennikarz i finalista Nagrody Literackiej „Nike” – nominację dostał za Zaświaty właśnie.
Miałem napisać „za powieść Zaświaty”, ale ta książka nie jest chyba powieścią. Za to z całą pewnością jest opowieścią. Opowieścią o czasie minionym, o pamięci indywidualnej i zbiorowej, ale głównie o ludziach i regionie. O blisko trzech stuleciach Zielonej Góry i okolic. I o ludziach, dla których sporą częścią sensu życia było wino.
Jednym z nich jest August Grempler, dla Zielonej Góry czy może Grünbergu postać ważna, legendarny winiarz, dla wielu twórca lubuskiego winiarstwa i postać o nieśmiertelnym dziedzictwie. Na tyle nieśmiertelnym, że Fedorowicz przywołał go z tytułowych zaświatów. I to w jego towarzystwie dokonujemy skoków w czasie i przestrzeni. To on przedstawia nam kobiety i mężczyzn przez lata narzucających ton całemu regionowi. Poznajemy ich, spotykamy w różnych okolicznościach, obserwujemy fragmenty ich życia, nie jest to spójna, chronologicznie snuta opowieść. Autor raczej stopniowo dokłada kolejne elementy układanki i to czytelnik musi zbudować z tego spoisty obraz.
Niejedyny to przejaw gry z odbiorcą, są nimi także forma i styl. Fedorowicz niezwykle często odwołuje się do prozy poetyckiej, miesza narrację z esejem, opowieść z refleksją. Kupażuje różne gatunki, style i formy, i niestety w tym swoim blendowaniu chyba przesadza. Nawet bardzo uważna lektura nie zawsze pomaga, są chwile, gdy można się pogubić. Odbioru nie ułatwia też olbrzymi natłok miejsc, osób, faktów. Doceniam wiedzę i erudycję autora, ale nadmiar zawsze szkodzi.
Zaświaty to czytelnicze wyzwanie i to nawet dla kogoś, kto – jak ja – urodził się 18 km od Zielonej Góry i spędził w tych okolicach spory fragment życia. Obcowanie z tym tekstem, choć stymulujące i w jakiś prawie perwersyjny sposób przyjemne, jest jednak na dłuższą metę nużące. Warto wydzielać go sobie po kawałeczku. Zaświaty są jak wino: serwowane zbyt obficie, potrafią zmęczyć i przynieść skutki dalekie od oczekiwanych.
Krzysztof Fedorowicz, Zaświaty
Wysoki Zamek, Kraków 2021, 238 stron