Dwa czarne konie i hajduk
Udostępnij artykuł
Idąc tropem wyznaczonym podczas poprzedniego panelu, po raz kolejny oceniliśmy w ciemno partię czerwonych win. Zaskoczeń i tym razem nie brakowało – zwłaszcza, gdy okazało się, że dwa z nich pochodzą znów z Polski, a co najciekawsze – z regionu niekoniecznie kojarzącego się z winiarstwem, czyli z Podlasia.
Położona nad Bugiem, niedaleko granicy z Białorusią, Winnica Korol działa od roku 2010, choć właściciel legitymuje się doświadczeniem winiarskim sięgającym roku… 1995. Okazało się, że w rejonie miejscowości Mielnik, położonej na Wysoczyźnie Drohiczyńskiej, panuje specyficzny, łagodny, nietypowy dla Podlasia mikroklimat, sprzyjający uprawie m.in. winogron, ale także innych roślin, kojarzonych powszechnie ze strefą… śródziemnomorską. Warto wspomnieć też o wapiennym podłożu lokalnej gleby, co w przypadku winorośli zawsze jest pozytywnym punktem zaczepienia.
Przechodząc do samych win: w pierwszym rzędzie zwracamy uwagę, że szerokość geograficzna Winnicy Korol odpowiada szerokości geograficznej środkowej Holandii, a zatem obszaru nie słynącego (jak dotąd) z produkcji win – czerwonych w szczególności. A jednak – Polak potrafi! Powstające w Mielniku wina – zarówno białe, jak i czerwone – doczekiwały się nawet medali na krajowych konkursach. Degustowane przez nas w ciemno czerwienie wykazywały co prawda cechy właściwe użytym do ich wyrobu hybrydom, niemniej żadnemu z nich nie brakowało indywidualności, połączonej z przenikliwością i swoistą surowością – zapewne pochodnymi uwarunkowań klimatycznych. Właścicielowi winnicy życzymy dalszych sukcesów – a przy najbliższej okazji chętnie zapoznamy się również z winami białymi!
Wysoką klasę pokazało kolejne wino czerwone, wywodzące się z węgierskiego regionu Villány, a oparte na lokalnym i absolutnie niszowym szczepie csókaszőlő. To kolejna przymiarka do bardziej kompleksowej eksploracji regionu, który najczęściej kojarzy się z winami intensywnymi, tanicznymi, opartymi z reguły na mocnym, owocowym ekstrakcie, podbudowanym hojnie użytą beczką. Jednak – jak pisaliśmy w nr 6. „Trybuszona” – coraz więcej znaleźć można tam win oszczędnych w ekspresji, eleganckich i wyważonych. Bez wątpienia – przy zachowaniu wszelkich proporcji – należy do nich również csókaszőlő od Vylyana, jednego z poważniejszych graczy w regionie. Dobrze, że dostępne jest również w naszym kraju.
Zasoby winiarki naczelnego uszczuplili: Maciej Sokołowski, Adam Tomczak, Marcin Krzystolik, Jacek Kulza, Maciej Moszyński, Maciej Katarzyński i Tomasz Szmajter.
Ocena: 7,3
Vylyan Csóka 2018
Vylyan
Villány, Wegry
Szczep: csókaszőlő
Importer: 2Bratanki/Węgierskie wina
Cena: 75 zł
Kolor ciepłej, lekko „przybrudzonej” czerwieni w stylu dojrzałego nebbiolo. Złożony bukiet koncentruje się wokół śliwkowych powideł, jadalnych kasztanów, ogniska i popiołu. Usta wzbogacone o pikantną ziemistość i taniczność, podbudowane dobrze wkomponowaną kwasowością. Cedr, suszone liście, zioła. Taniny eleganckie i nienachalne, smolisto-ziemisty finisz. Świetna integracja nosa i ust, całość zaokrąglona niezbyt długą beczką i wanilią. Filozofia zdecydowanie piemoncka – zaskoczenie tym większe, gdy okazało się, skąd naprawdę pochodziło wino.
Ocena: 6,4
Cabernet 2019
Winnica Korol
Mielnik, woj. podlaskie
Szczepy: cabernet cantor, cabernet cortis
Cena: 50 zł
Przenikliwa, gęsta, wręcz smolista czerwień, z lekkim ciepłym odcieniem. Pierwszy nos skryty, z powoli odsłaniającymi się warzywno-liściasto-dymnymi akcentami. Nos intensywny, z czasem dochodzą nuty ściółkowo-leśno-jeżynowe. W „hybrydowych” ustach sporo mocno zarysowanej taniny, czarna porzeczka, tytoń, ziemia i do tego wszystkiego dobrze ułożony alkohol. Wino surowe, nieociosane, ze stosunkowo niską kwasowością.
Ocena: 6,3
Cabernet Dorsa 2019
Winnica Korol
Mielnik, woj. podlaskie
Cena: 50 zł
W nosie dostrzegamy pewną złożoność – mięta, owoc i ziołowość. Sporo korzeni, ziół – jakby czerwony wermut. Usta poukładane, o cechach dojrzałości, ale wino „siada” dosyć szybko. Dominującym akcentem jest wiśnia, z dodatkiem pestki i marcepanu. Wywołuje dobre, pozytywne, domowe skojarzenia, jednak krótka końcówka znacząco obniża ocenę. Znajdujemy tu pewien potencjał, ale do wykonania jest praca nad zatrzymaniem przyjemnych nut w ustach na dłużej.