Absolwentka romanistyki i stosunków międzynarodowych, wielbicielka Francji i tego, co w niej najlepsze: języka, architektury, morza, wina, pchlich targów i porcelany. Od kilku lat mieszka na francuskiej wsi w Médoc, gdzie przez dwa lata zajmowała się eksportem w jednej z największych winnic w regionie. Dziś, wraz z partnerem prowadzi firmę Happy Wine oferującą francuskie wina, a w swoim butiku w Saint Christoly Médoc sprzedaje wino swoich sąsiadów, polską wiklinę i starą porcelanę. Z entuzjazmem promuje wina z Bordeaux, przekonując, że są wyśmienite, nie muszą być drogie i że mają różne kolory, nie tylko... bordo.