Trybuszon #3
Im dalej w las…
…tym więcej drzew. Może w przypadku winorośli tak „drzewo”, jak i „las” wydają się niedorzeczne, ale kto by tam szukał logiki w ludowych porzekadłach. Rzecz w tym, że im dłużej obcuje się z winną materią, tym więcej nie tylko szczepów, regionów czy bardziej lub mniej wybitnych win. Tym częściej także interesują nas mniej oczywiste zakątki winiarskiego wszechświata.
W metodologii oceniania walorów degustowanego wina wskazuje się na oko, nos i usta (tak, tak, pisaliśmy o tym w premierowym wydaniu „Trybuszona”). Oko opowiada różne historie – wbrew pozorom jest ich więcej niż tylko rozróżnienie pomiędzy czerwienią i różem albo bielą i bursztynem. Ale żadna z metodologii oceny wina nie dotyczy elementu, z którym nasze oko konfrontuje się pierwsze – etykiety.
A dzieją się tam niekiedy rzeczy arcyciekawe i nie mówię jedynie o smacznych estetycznie eksperymentach, w których papierowa etykieta wypada z gry ustępując na przykład wzorom malowanym uzbrojoną w pędzel ręką artysty. Mówię o zaklętych w nich historiach, które uzupełniają te wyrażane przez winiarzy w winach. Właśnie one stały się punktem wyjścia artykułu Bartosza Wilczyńskiego 7 historii zapisanych na etykietach.
Zawartość wydania:
(Bio)dynamizacja? Musowo!
Jadąc drogą D271 z Reims w kierunku Aÿ-Champagne nie sposób przeoczyć domostwa i budynku winiarni przy Route de Germaine ozdobionych literą „A”. A jak Augustin, Marc Augustin! Mistyk, alchemik, przede wszystkim fantastyczny winiarz, jeden z najbardziej zagorzałych zwolenników i praktyków biodynamiki w Szampanii. Genialnie opisany przez Krzysztofa Fedorowicza w Zaświatach: „…szampan Marca Augustina jest czymś
267 razy wino
American Viticultural Area (w skrócie AVA) to oznaczenie apelacyjne używane na etykietach win w USA. AVA jest wydzielonym regionem uprawy winorośli o specyficznych cechach geograficznych i/lub klimatycznych, które odróżniają go od innych regionów winiarskich. Użycie oznaczenia AVA na etykiecie wina umożliwia winiarzom dokładniejsze opisanie konsumentom miejsca pochodzenia ich win i pomaga w wyborze. Regiony winiarskie
7 historii zapisanych na etykietach
Rzucił pracę w korporacji i został winiarzem. Albo: dostał ziemię po rodzicach i pomyślał romantycznie „może by robić wino”. Czy też: pojechał do Włoch i się zachwycił pięknym winiarskim miejscem, a potem żył i pracował tam, gdzie od wieków robiło się wino. Tyle historii, co winiarzy. Również w Polsce. Lubimy słuchać opowieści. Lubimy też rozwiązywać
A to feler!
W dzisiejszych czasach większość kupowanego przez nas wina jest wolna od wad − przynajmniej technicznie rzecz ujmując. Przez dziesięciolecia ich definicje oraz lista kształtowały się i zmieniały. Pierwszy z brzegu przykład: to, co dzisiaj według konwencjonalnych producentów stanowi wadę (np. nieznaczna lotna kwasowość, lekki brett), dla naturalistów będzie częścią stylu. Ale to wcale nie znaczy,…...
Pozostała część artykułu dostępna jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Ale to pyszne! Chaczapuri adjaruli
Gruziński przysmak rekomenduje Aniela Redelbach-Gieparda – winehunterka, pasjonatka gotowania, podróży i wina. Jedno z najbardziej znanych i lubianych dań kuchni gruzińskiej. W Gruzji do jego nadziewania wykorzystują imeretyński ser, który powstaje z niepasteryzowanego krowiego mleka. W Polsce raczej trudno go znaleźć – można zastąpić mieszanką tłustego twarogu, twardej mozzarelli (takiej, jak do pizzy) i soli.
Archipelag. Rejs po warszawskich wine barach
W stolicy wzorem lokalu, gdzie można napić się wina, długo była winiarnia. Dużo ciemnego drewna, ciężkie meble, półmrok. Ten skansenowy styl przetrwał do końca lat 80., a później znikł wraz z winiarniami, bo w dynamicznie rozwijającej się warszawskiej gastronomii zabrakło na nie miejsca. Potem wino serwowały restauracje – część z nich dbała o tę część
Bolgheri. Pod prąd tradycji
Zielone wzgórza pachnące ziołami, słoneczna pogoda, senne wille i kilometry winnic – Toskania jest jak letnie marzenie. Któż z nas nie myślał, jak Frances z filmu Pod słońcem Toskanii, żeby rzucić wszystko i żyć w tej krainie zmysłów i wina? Tutejszym królem winorośli od wieków jest sangiovese, a królem wina – słynne chianti. Wydawało się,…...
Pozostała część artykułu dostępna jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Château de Saint-Martin. Wielkie kobiety, wielkie wina
W Prowansji, między morzem a górami, wśród licznych pól winorośli jest pewne miejsce. To nie tylko winnica – to dwa tysiące lat historii, wiele legend i mitów. To nie tylko zamek, lecz także dziesięć pokoleń szlachcianek i ich dostojnych win. Przenieśmy się w czasie. Wyobraźcie sobie winnicę dwa tysiące lat temu. Czy widzicie oczami wyobraźni…...
Pozostała część artykułu dostępna jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Corkz
„Mówią, że życie jest za krótkie, żeby pić złe wino”. Taka sentencja wita nas, gdy wejdziemy na stronę corkz.com, zaraz potem zachęca ona do pobrania aplikacji z App Store lub Google Play. Corkz to proste w obsłudze narzędzie pozwalające maksymalnie wykorzystywać informacje o winie, niezależnie od tego, czy jesteś ekspertem, czy początkującym. Korzysta z ogromnej
Czym jest kwewri?
Kwewri (qvevri, kvevri) jest symbolem winiarskiej Gruzji. Jest także wielkim, glinianym jajem. O ile bycie wielkim glinianym jajem oczywiście samo w sobie jest interesujące, o tyle jednak nie wystarczy, by być emblematem przemysłu winnego całego kraju. Liczy się też historia, tradycja i to, co to jajo robi z winem. A robi rzeczy naprawdę ciekawe. Antyczna
Czym jest ser?
„To skok mleka ku nieśmiertelności” – powiedział o nim amerykański redaktor, prezenter telewizyjny i krytyk literacki Clifton Fadiman. Ładne. Ale co, gdybyśmy chcieli więcej konkretów? Nie ma sprawy. Służymy uprzejmie! Ser towarzyszy nam od tysiącleci, a dokładniej – odkąd dorosły człowiek, dzięki genetycznej mutacji zaczął móc trawić laktozę pochodzącą z mleka przydomowego bydła – wcześniej…...
Pozostała część artykułu dostępna jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Gaskonia. Nieodkryty diament
Kraina kontrowersyjnego foie gras, zapomnianego armaniaku i szczepu tannat. Mówi wam to coś? Jeśli tak, to jesteście mistrzami. Jeśli nie – czytajcie dalej. Eksplorując teren zachodniej Francji, najczęściej zatrzymujemy się na owianym wielką sławą regionie Bordeaux. Tymczasem mniej niż dwie godziny drogi na południe kryje się sielska kraina, która ma nam zaskakująco dużo do zaoferowania…....
Pozostała część artykułu dostępna jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Gruzja w pigułce
Gruzja to kraj sprzeczności. Jak to? Nie lękajcie się: już wyjaśniam, o co mi chodzi. Nie bójcie się również, że nie będzie niczego o winie. Będzie – i to sporo. No więc, co z tymi sprzecznościami? Tylko spójrzcie! Po pierwsze: Gruzja to kraj niby odległy geograficznie, ale jednocześnie jakże nam bliski – wzbudza bezdyskusyjną, szczerą
I o to właśnie sz(k)ło!
Naczynia, którymi ludzie posługiwali się, by wlać wino do ust, ewoluowały na przestrzeni wieków. Zmieniały się kształt i materiał, ale przede wszystkim funkcjonalność i jakość. Zbiegło się to z rozwojem ludzkich potrzeb. Początkowo najważniejsza była użyteczność naczyń, ale wraz z postępem kultury pojawiła się chęć używania ładniejszych, większych i lepszych jakościowo kieliszków powstających z coraz
Im dalej w las…
…tym więcej drzew. Może w przypadku winorośli tak „drzewo”, jak i „las” wydają się niedorzeczne, ale kto by tam szukał logiki w ludowych porzekadłach. Rzecz w tym, że im dłużej obcuje się z winną materią, tym więcej nie tylko szczepów, regionów czy bardziej lub mniej wybitnych win. Tym częściej także interesują nas mniej oczywiste zakątki
Jak się wyskalować, czyli z dziesiątki na setkę
Na pewno zwróciliście uwagę na nieco nietypową, 10-punktową skalę ocen, którą posługujemy się przy analizach win i podczas paneli degustacyjnych. „Nietypową”, ponieważ różni się od innych, używanych podczas konkursów winiarskich i przez słynnych krytyków. „Nieco”, bo nie tylko my jej używamy – robi to też np. choćby popularna aplikacja Vivino. 100-punktową skalę znajdziecie u Roberta
Juhfark – z dala od stada
Ludzie nazywający rzeczy w dawnych wiekach często przesadzali z metaforami. Jednak w tym przypadku tak nie było. Juhfark znaczy po węgiersku „barani ogon” – a wydłużona, cylindryczna kiść tej odmiany rzeczywiście do złudzenia go przypomina. To najprawdopodobniej starożytna odmiana węgierska, choć obecnie można ją też spotkać w innych miejscach na Węgrzech, a ostatnio nawet… w
Juhfark z Somló
To odmiana wciąż mało znana na polskim rynku, są jednak importerzy, którzy udanie mierzą się z wyzwaniem zaznajomienia z nią polskiej publiczności. Jednym z nich jest poznański sklep internetowy winawulkaniczne.pl i dzięki jego uprzejmości mieliśmy niedawno okazję skosztować dziewięciu win z juhfarka od ośmiu różnych – większych i mniejszych – producentów z Somló. Wykazywały one
Kiść niezbędnych słów rodem z Francji
O języku francuskim mówi się, że piękny, cudnie brzmi, ale do nauki straszny. Cóż. Wszystko pewnie przez to, że jest w nim ponoć 60 reguł dotyczących czytania zapisanych słów. Za to w języku angielskim (uchodzącym za łatwy, albo wręcz banalny) liczba tych reguł jest ponoć nieskończona. Aby przekonać wątpiących, że le français c’est facile, czyli
Kraj miodem płynący?
Od niepamiętnych czasów ludzkość zna wyjątkową słodycz legendarnej ambrozji powstałej z przefermentowanego miodu. Ten szlachetny surowiec zawsze był dla nas źródłem energii i smaku. Ślady archeologiczne i kulturowe miodosytnictwa odnajdujemy na całym świecie. Od starożytnych Chin, poprzez Egipt, Mezopotamię, obszar wpływów greckich i rzymskich aż po kraje nordyckie. Wbrew powszechnie utartym opiniom, na ziemiach współcześnie
Lublin na kieliszki
Subiektywny przewodnik, gdzie pić i jeść Tym razem ciekawość zawiodła nas na wschód. Co tam w tym Lublinie mają? Kuchnia regionalna i kuchnia żydowska − to dwa hasła, które chodziły nam po głowie, gdy układałyśmy plan podróży. Czy te tradycje kulinarne są wciąż żywe? A napitki? Lublin i jego okolice znane są z browarów, upraw
Luksus kontrolowany
Obejrzałem nareszcie Psy 3. Film jak film, w sumie całkiem niezły w ramach konwencji „starzy i dobrzy spuszczają łomot młodym i złym”. Ale chciałem nie o tym, tylko o scenografii. Otóż, do spuszczenia łomotu nasi bohaterowie potrzebują kilku strzelających zabawek, udają się więc do willi Zbrojmistrza (w tej roli Konrad Rekowski), który jest Ustawiony i
Na jednej nodze
Nie ma ważniejszego narzędzia winomaniaka niż kieliszek. To on jest pomostem między naszymi zmysłami a winem. Jaki powinien być? Niestety bardzo rzadko, nawet wśród zaawansowanych miłośników wina, można znaleźć kogoś o racjonalnym podejściu do tego tematu. Poglądy są tu rozchwiane od ściany do ściany. Z jednej strony Polacy piją wino z kulistych balonów bez nóżki
Na początku było Haut-Brion
Złośliwi twierdzą, że Clarence Dillon kupił Château Haut-Brion przez przypadek – miały go interesować takie zamki jak Ausone czy Cheval Blanc, ale że dzień ostatecznej transakcji wypadł chłodny i deszczowy, a ciężka mgła utrudniała trafienie do St-Émilion, milioner zadowolił się château położonym najbliżej miasta Bordeaux – podobno zakupił posiadłość, w ogóle nie wychodząc z samochodu.
Nie ruszać – to na święta
Grudzień ze swoją niezwykłą atmosferą, kształtowaną przez miejskie iluminacje, reklamy pełne bajkowej atmosfery, szklanki grzanego wina wypijane na jarmarkach – kochamy. Niedawno ukazały się badania pokazujące, że Boże Narodzenie to najbardziej wyczekiwany okres w roku. Jako że opublikowała je poważna firma, a wykonane zostały na zlecenie bogatej i potężnej korporacji, trudno je kwestionować. Można za
Nie tylko Grzaniec Galicyjski
Dobry kiermasz świąteczny nie może obejść się bez stoiska oferującego coś na rozgrzewkę. Podobnie wieczorny deptak w narciarskim kurorcie. Niestety polscy restauratorzy nie dają nam dużego wyboru. Kiermasze bezdyskusyjnie zdominowane są przez Grzaniec Galicyjski, – napój, którego fenomenu popularności autor nie jest w stanie pojąć. Z kolei odwiedzając podtatrzańskie restauracje będziemy skazani na herbatę po
Nieznana twarz Szampanii
Szampania to region, którego przedstawiać nie trzeba. Synonim luksusu, pięknych złoconych bram i wypasionych domów szampańskich z piwnicami wypełnionymi po brzegi butelkami wartymi miliony euro. Ale czy to jej jedyna twarz? Z Anną Météyer – która wraz z mężem Franckiem prowadzi rodzinną posiadłość Champagne Météyer Père et Fils – rozmawia o tym Małgorzata Sułek. W
PANEL: Clarendelle x 4
Na adres redakcji „Trybuszona” nadeszły cztery interesujące butelki, dostarczone dzięki uprzejmości Domu Wina, zasłużonego krakowskiego importera, obecnego na krajowym rynku już ponad 20 lat. Wszystkie pochodzą z regionu Bordeaux, reprezentują jednak różne lokalizacje i różne style. Sygnowane są marką Clarendelle – projektu powołanego do życia w roku 2005 przez księcia Roberta Luksemburskiego, kuzyna ze strony
PANEL: polskie rieslingi
Oto panel, na który czekaliśmy i po którym wiele sobie obiecywaliśmy. Riesling to kolejna, po pinot noir, (tym razem biała) „królewska” odmiana winorośli, , która naprawdę nieźle radzi sobie w naszych stronach, postanowiliśmy więc ocenić jej polskie realizacje. Na redakcyjnym stole znalazło się 38 butelek, co stanowiło solidną reprezentację możliwości krajowego winiarstwa. Czy ilość przeszła
Porto na widelcu
Często w portalach internetowych i w mediach społecznościowych czytam, że „jak jesteś w Porto, to koniecznie musisz się napić porto”. Ale czy faktycznie miejscowi aż tak często to robią? Sprawdźmy! Zapraszam was do ciekawych miejsc w Porto i w Vila Nova de Gaia, w których bywają także Portugalczycy. Zacznijmy od śniadania. Portugalskie różni się znacznie…...
Pozostała część artykułu dostępna jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Postscriptum do Archipelagu: „Niewinność” po raz drugi
W ostatnim, zimowym numerze „Trybuszona” pisałem o winebarach w Warszawie. Już kilka tygodni po jego ukazaniu się muszę do zamieszczonej tam listy dorzucić jeszcze jeden. Otwarta w pierwszych dniach stycznia „Niewinność” nie jest debiutem, to drugi lokal pod tą nazwą, „młodsza siostra” wine baru znajdującego się w Hali Gwardii. Mieści się dosłownie w samym centrum
Rkatsiteli
IMIĘ | rkatsiteliZNANY TEŻ JAKO | rkaciteliKOLOR | białyPOCHODZENIE | kaukaskie, najpewniej gruzińskieWYSTĘPOWANIE | Gruzja i okolice – Mołdawia, Armenia, Bułgaria, Rumunia, Ukraina. Dalsze migracje (w niewielkim stopniu) – USA, AustraliaPOLECANE REGIONY | Tsinandali, Gurjaani, Tibaani, Napareuli, Kardenakhi (wina wzmacniane) Skąd? To on rządzi białą Gruzją – jest najpowszechniejszym szczepem tego koloru, stanowiącym prawie połowę
Saperavi
IMIĘ | saperaviZNANY TEŻ JAKO | kleinberiger, nerki khagog,saparaviKOLOR | czerwony (i to podwójnie)POCHODZENIE | kaukaskie, najpewniej gruzińskieWYSTĘPOWANIE | Gruzja i okolice – Mołdawia, Armenia,Uzbekistan, Ukraina. Dalsze migracje (w niewielkim stopniu) – USA, AustraliaPOLECANE REGIONY | saperavi na wytrawnie: Mukuzani, Saperavi Kashmi, Kvareli, Napareuli; saperavi na półsłodko: Kindzmarauli, Akhasheni Saperavi to najważniejszy czerwony szczep Gruzji.
Słodkie, niesforne bąble z Asti
Piemont rozbudza wyobraźnię sybarytów z całego świata żądnych malowniczych krajobrazów, klimatycznych miasteczek, doskonałej kuchni z truflowym świętym Graalem i – a jakże! – wina. Walorów barolo czy barbaresco nie trzeba nikomu przedstawiać, ale to, że na południowych krańcach Piemontu bije źródło obłędnie popularnych aromatycznych win musujących sprzedawanych w liczbie ponad 100 mln butelek rocznie, do
Somló, Węgry
Samotny wygasły wulkan pośrodku dużej równiny i jednocześnie najmniejszy region winiarski kraju. Powstają tu niezwykłe, ekspresyjne wina. Odpowiada za to między innymi gleba złożona niemal w całości z bazaltu – czarnej, charakterystycznie nakrapianej skały oraz powulkanicznych popiołów – tufów. Rok 2013. Magię szomlońskiego terroir spracowanymi dłońmi „objaśnia” legendarny winiarz, wtedy 89-letni Béla Fekete, zwany na
Somló. Wulkan pracuje
Jak na całym świecie, tak i na Węgrzech istnieją regiony winiarskie, które są słynne nawet poza granicami kraju. Zachwycamy się przebogatą historią i słodką unikatowością Tokaju, elegancją Egeru czy czerwoną potęgą i zmysłowością Villány. Są też jednak regiony kultowe, dla wtajemniczonych. Gdy w gronie winomanów powiemy „Somló”, rozmowy milkną, a po plecach przebiega dreszcz. Ci,
Stefania Auci, Sycylijskie lwy
Ta opowieść zaczyna się od trzęsienia ziemi i to dosłownie. Chodzi o słynny kataklizm w Kalabrii, w 1783 roku. W kilka dni po nim, dwóch synów miejscowego kowala Vincenzo Florio, postanowiło porzucić rodzinną wieś, na nowy dom wybrali sycylijskie Palermo. Tam zaczęli pracować jako portowi tragarze, a z czasem rozkręcili niewielki interes – handel przyprawami.
Świat odkorkowany
Rozmowa z WOJCIECHEM GIEBUTĄ szefem biura turystycznego Podróże z Winem Winiarstwo to niezwykle atrakcyjna wakacyjna propozycja dla miłośników wina i dobrej kuchni. Taki sposób spędzania wolnego czasu jest też dostępny Polakom. Od jak dawna go organizujecie i z kim przemierzacie winnice Europy i świata? Podróże z Winem działają od 15 lat i z radością zauważamy,
Winiarskie wędrówki z Guillaume’em. Owernia
Ten region leży w Masywie Centralnym – zielonej i urokliwej krainie w samym sercu Francji. Krajobraz tamtejszego Chaîne des Puys (Łańcuchu Wulkanów), największego powulkanicznego obszaru w Europie (obejmuje m.in. kotlinę Limagne) w całości wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Powróciłem latem w te okolice podczas naszych corocznych rodzinnych wakacji. Jako część Doliny Loary, Owernia
Wino dobrych ludzi
Gruzja jest magiczna. Większość ludzi zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia: malownicze krajobrazy, burzliwe górskie rzeki, urokliwe miasta i miasteczka, gościnni ludzie oraz wielogodzinne supry. Dla niektórych wyjazd do Gruzji kończy się wręcz przeprowadzką do tego cudownego miejsca. Ten mały kraj na Południowym Kaukazie, pełen dumnych ludzi, oferuje prawie idealną równowagę między wygodą a przygodą…....
Pozostała część artykułu dostępna jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Wino z k(l)asą! Czyli klasyfikacja Bordeaux z 1855 roku
Chaos działa na człowieka destabilizująco. Potrzeba porządkowania, spisywania, kodyfikowania, oceniania, zamiłowanie do paragrafów, list i zestawień przebija przez jego naturę od zarania dziejów w niemalże każdej dziedzinie życia. Nie inaczej było i jest z winem. Klasyfikacja winnic Médoc, Graves, Sauternes i Barsac z 1855 roku, o której przeczytacie poniżej, nie była pionierska ani dla Francji,
Z pasji do wina
Koncentracja na winach premium, zaangażowanie w zrównoważony rozwój i biodynamikę, a przede wszystkim oferowanie kupującym i konsumentom coraz to szerszego wyboru stylów. Winiarnia Cramele Recaş wyprodukowała 300 tys. butelek win biodynamicznych/naturalnych/pomarańczowych oraz 200 tys. Natural i Rose Natural tylko w 2021 r. A wszystko to zaczęło się od 32 węgierskich florenów. Podróż do urokliwych zakątków Rumunii
Z wizytą w Maison Albert Bichot
Burgundia to dla większości winomaniaków symbol tradycyjnego, „wysokiego” winiarstwa. Region obejmuje niemal 30 tys. ha winorośli i szczyci się ok. setką AOC (Appellation d’Origine Contrôlée). Jego położenie geograficzne, na skrzyżowaniu wpływów śródziemnomorskich i kontynentalnych, wyjątkowe warunki klimatyczne, ekspozycja i orientacja winnic, a także bardzo unikalne gleby sprawiają, że to idealne miejsce do produkcji znakomitych, wielkich
Zapomniany kapelusz Boga
Vinum somlaianum omni tempore sanum (Wino z Somló zawsze jest lekarstwem) – mawiali Rzymianie, którzy przywieźli tu winorośl. Dzisiaj być może jest to remedium na sztampę wielu współczesnych win. Zanim jednak o tym opowiem, dokończę skrócone kalendarium. Po Rzymianach przyszli mnisi, a dokładnie benedyktyni, którzy w XI wieku założyli tu klasztor, przy którym uprawiali winnice.