Valpolicella – perła Werony
Udostępnij artykuł
W dobie win ciężkich, atletycznych, których dodatkowym sterydem jest wszechobecne słońce i wzrost temperatur, winomani na świecie pragną zwiewnej alternatywy. Tę stanowić może region Veneto z winami z Valpolicelli na czele.
Tu też prężą muskuły, tu także dąży się do intensywności, niemniej atleci przechadzają się w smokingach, a linia mięśni w winie wychodzi spod dłuta Michała Anioła. To wina z krajobrazowego raju, gdzie głównym determinantem jest zniewalające Jezioro Garda, a arystokracja jakości rodzi się na nielicznych, ale niemal w całości pokrytych winnicami zboczach. Specyficzny mikroklimat naznaczony jest łagodzącym temperatury wiatrem; to także kordon Alp, który nie tylko uwodzi amfiteatralnym majestatem, ale jest też idealnym radiatorem w upalne lata.
Tercet w czerwieni
Valpolicella to, jak chce etymologia, „dolina wielu piwnic”. Od czasów antycznej Grecji kolejne pokolenia winiarzy doskonalą na tym terenie sztukę winiarską. Valpolicella to także endemiczne odmiany, z tercetem, który odgrywa główną rolę oraz wyznacza kierunek aromatów i smaków win: corvina, rondinella i molinara. Każdy szczep coś wnosi, ale ich wspólnym mianownikiem są soczysta owocowość i subtelne, wręcz iluzoryczne taniny. Oczywiście, to nie jest tak, że Valpolicella to tylko blask i hedonizm. Mają w tym płodnym regionie również niemało win przeciętnych, takich co najwyżej na poniedziałek czy wtorek, łatwych do zapomnienia, czy też na zapomnienie skazanych. Jak wszędzie jakość wyznaczają producent i jego standardy. Stąd też w dalszej części wina, które zapomnieniu nie ulegną, a potrafią być doskonałymi ambasadorami Valpolicelli.
Villa Canestrari Valpolicella – Terre di Lanòli
Przedstawiciel wielkopokoleniowej rodziny winiarzy-pasjonatów, w których żyłach morfolog na próżno szukałby krwi, miast tego znajdując zapewne jako główny składnik Vitis viniferę w płynie. Miękka, aksamitna adaptacja valpolicelli, o soczystej strukturze. Dojrzałe owoce zarówno w nosie, jak i na podniebieniu, uzupełnione subtelnymi taninami, dają wino o dość uniwersalnej stylistyce, niepozbawione bynajmniej szlachetnej krągłości i równowagi. Dobry tytuł, by wejść w świat valpolicelli i do niego wciąż wracać.
Torre del Falasco – Valpolicella Superiore
Żywy dowód na to, że włoska spółdzielczość w północnym wydaniu ma się dobrze, nie tylko nie trzeba się jej obawiać, ale można jej wręcz poszukiwać. Valpolicella pochodząca z doliny Valpantena, nie tylko doskonale skatalogowanej pod względem tego, co oferują poszczególne siedliska, ale znanej już od czasów starożytnych jako miejsce narodzin wybitnych trunków Bachusa. Stąd też w tej butelce wino harmonijne, niosące przyjemność w aromatach dojrzałych ciemnych owoców, okraszonych wyrazistą nutą migdałów i suszonych śliwek.
Tenuta Casaletti – Valpolicella Ripasso Superiore
Wino doskonale oddające przedsmak crème de la crème regionu, czyli kultowego amarone. Koncentracja smaków i aromatów dzięki metodzie ripasso, zauważalny, acz inteligentnie zastosowany dotyk dębu, dają wspólnie połączenie aksamitnej elegancji i wigoru. Ciemne, mocno dojrzałe owoce współgrają z nutami balsamicznymi i korzennymi. Długość wina dalece ponadprzeciętna.
Tenuta Casaletti – Amarone Valpolicella Riserva
Valpolicella ma to szczęście, że może zaoferować jedno z trzech win ikonicznych dla Italii. Tym winem jest amarone. Dla każdego winomana lektura obowiązkowa i w porównaniu do listy lektur szkolnych nie tylko na wskroś hedonistyczna, ale też taka, do której pragnie się regularnie powracać. To wino kompletne i kontemplacyjne. Snuje z każdym kwadransem inną opowieść. To wino pełne oksymoronów, bo jakże inaczej traktować moc i delikatność, ultrakoncentrację, łaczoną z subtelnością doznań.
Cantina Valpantena – Recioto della Valpolicella Tesauro
Wino nieoczywiste, inne, nieporównywalne. Aksamitny pocałunek słodyczy. Nos to prawdziwy majestat aromatów, intensywnych i dostojnych zarazem. Połączenie konfitury jeżynowej z akcentami korzennymi. W ustach to po prostu jedwab w płynie.