Ale to pyszne! Batbout – marokański chlebek z patelni
Udostępnij artykuł
Marokańskie przysmaki poleca Aniela Redelbach-Gieparda – winehunterka, pasjonatka gotowania, podróży i wina
Marokańczycy jedzą dużo chleba, chleb jest również używany zamiast sztućców do wybierania warzyw i mięsa z talerza. Doskonale pasuje do typowej marokańskiej kuchni: tadżinów, zup, potraw z grilla i warzyw. To także ważny atrybut kultury dzielenia się posiłkiem, ponieważ tradycyjnie wszyscy jedzą z dużego, wspólnego talerza. Chleb łączy ludzi przy stole.
Batbout – marokański chlebek z patelni
Jest miękki i ciągnący się, idealnie pasuje do pikantnych dań. Może być nieduży, na jeden kęs lub nieco większy (do kanapek). Idealny na śniadanie, z odrobiną masła, dżemu lub miodu rozsmarowanego na wierzchu; dobrze również smakuje zanurzony w szakszuce lub ciepłym hummusie z oliwą.
(proporcje na 10 chlebków po ok. 85 g)
300 g mąki
200 g semoliny
160 g wody
160 g mleka
20 g drożdży (lub 1 opakowanie suchych drożdży 7 g)
5 g (łyżeczka) cukru
10 g (minimalnie więcej niż 1,5 łyżeczki) soli
10 g (łyżka) oleju
W misce, w ciepłej (ok. 30-36ºC) wodzie rozpuszczamy/rozcieramy drożdże, dodajemy cukier, 150 g mąki i 100 g semoliny, dobrze mieszamy, odstawiamy na 30 min. Dodajemy resztę składników, zagniatamy ciasto, przykrywamy ścierką, odstawiamy do chwili aż podwoi objętość (na ok. 30–40 min). Dzielimy je na kulki po 85 g, zostawiamy na 10 min, przykryte ścierką, następnie rozwałkowujemy na placki o średnicy 10 cm (ja oprószyłam blat semoliną, zdecydowanie łatwiej się wałkuje), przykrywamy, a w międzyczasie rozgrzewamy na średnim ogniu patelnię. Smażymy placki (na suchej patelni) po 3 min. z każdej strony.
Usmażone chlebki przekroiłam na pół i podałam z koftami jagnięcymi z sosem miętowym, grillowanymi warzywami z hummusem oraz pastą z tuńczyka i jajek, i – oczywiście – z kieliszkiem wina.
Zapraszamy do lektury artykułu Małgorzaty Sułek Maroko. Pełny kontrast.